Trzy spektakle o mezaliansach, które trzeba zobaczyć
"STRACH ZŻERAĆ DUSZĘ"
reż. Agnieszka Jakimiak
Love story Emmi - starszej niemieckiej Putzfrau i młodego arabskiego gastarbeitera Alego. Spektakl inspirowany jest głośnym filmem Reinera Wernera Fassbindera z 1974 r. Jest w nim społeczne oskarżenie - rozliczenie z ksenofobią - i brawurowa komedia, jest zlepiony z klisz melodramat przyprawiony ironią. Jakimiak zręcznie jak mało kto umie łączyć teatr z filmem. To jeden z najciekawszych debiutów reżyserskich ostatnich lat.
Teatr Powszechny, 16 listopada, godz. 18, 17-18 listopada, godz. 19.30.
"IWONA, KSIĘŻNICZKA BURGUNDA"
reż. Agnieszka Glińska
Debiutancki dramat Gombrowicza o kobiecie, której zwyczajność i prostota wprawiają w przerażenie królewski dwór - w każdym jej kolokwialnym geście koronowane głowy dopatrują się zjadliwej aluzji do własnych ukrytych grzechów. Czy oświadczyny księcia Filipa to okrutna kpina z Iwony czy bunt królewicza przeciw formie? Glińska świetnie bawi się klasycznym tekstem, a jej dopracowana, groteskowa inscenizacja wiele zawdzięcza wplecionej organicznie w role aktorów Narodowego choreografii Weroniki Pelczyńskiej.
Teatr Narodowy, 17 listopada, godz. 19.30, 18 listopada, godz. 16.
"UŁANI"
reż. Piotr Cieplak
Rymkiewicz, jakiego nie znacie. Napisana 44 lata temu przez dzisiejszego wieszcza prawicy błyskotliwie ironiczna sztuka opowiada o czekaniu na narodowego mesjasza, który nié może się narodzić z powodu duchowej, ale też jak najbardziej medycznej impotencji. Czy z pomocą mdłemu poecie porucznikowi ułanów przyjdzie jurny plebejusz ordynans? Są tu świetne role Jerzego Radziwiłowicza i Mariusza Benoita, zaś jako para młodych z dworku, po których naród spodziewa się poczęcia: fenomenalni Dominika Kluźniak i Hubert Paszkiewicz.
Teatr Narodowy, 20-22 listopada, godz. 19.
