Usta miczą, dusza śpiewa
"Wesoła wdówka", dzieło kanonu literatury muzycznej lżejszej muzy, wchodzi od najbliższej soboty na deski sceny Teatru Muzycznego "Roma". Dyrektor Wojciech Kępczyński, szef "Romy", dotrzymuje danego wcześniej słowa. Publiczności stolicy, spragnionej wieczoru z tradycyjną operetką, do której przyzwyczaiła się podczas czteroletniej kadencji Bogusława Kaczyńskiego, proponuje dzieło Franca Lehara, cieszące się uznaniem pod każdą szerokością geograficzną. Wszędzie bowiem są ludzie uwielbiający humor z myszką, operetkowe konflikty z happy cudem, pyszne kreacje i popisy wokalne sopranowych div. Warszawska "Wdówka" otrzyma, jak głoszą zapowiedzi, prawdziwie gwiazdorską obsadą, i W partii tytułowe wdówki Hanny Glavari, usłyszymy 17 kwietnia Grażyną Brodzińską, a 18 bm. Małgorzatą Długosz. W rolę Daniły Daniłowicza wciela się kolejno Bogusław Morka i Andrzej Kostrzewski. Pozostałe role powierzono znanym artystom, wśród których znajdują się również gwiazdy Warszawskiej Opery Kameralnej, chętne, jak się okazuje, spróbowania swoich sil również w odmiennym repertuarze.
- "Wesoła wdówka", jako dzieło kanonu operetkowego gatunku, nie wymaga odkrywczych pomysłów, udziwniających inscenizacje - zapewnia reżyser Tadeusz Wiśniewski.
Dzieło Franca Lehara zostanie wystawione tradycyjnie. Będzie tylko nieco odświeżone, jeśli chodzi o warstwą literacką. Niektóre dialogi są zbyt długie, jak na wymagania współczesnych odbiorców. Inne wymagają szlifu zgodnego z aktualiami. Zadanie to wykonał Tadeusz Wiśniewski, zarazem choreograf spektaklu.
Orkiestrą Teatru Muzycznego "Roma", na zmianą z Tadeuszem Karolakiem, poprowadzi znakomity dyrygent Ruben Silva, znany publiczności stolicy m.in. ze spektakli w Warszawskiej Operze Kameralnej. Scenografie do "Wesołej wdówki" zaprojektował Paweł Dobrzycki, zaś kostiumy Irena Biegańska.
