Artykuły

Wrocław. Teatr Polski szuka menedżera

Zarząd województwa podjął uchwałę o ogłoszeniu konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu.

Ogłoszenie o konkursie powinno się pojawić na początku tygodnia w prasie. Kandydaci będą mieli trzydzieści dni na nadesłanie zgłoszeń, a komisja - kolejne dwa miesiące, żeby wyłonić nowego dyrektora. Na początku maja powinniśmy poznać jego nazwisko. Tym razem, w przeciwieństwie do poprzedniej procedury, w wyniku której w Polskim pojawił się Cezary Morawski, doprowadzając teatr w dwa i pół roku do ruiny, zarząd stawia na menedżera, który zgłaszając się do konkursu, określi wizję zarządzania teatrem, sposób jego funkcjonowania.

- Oczywiście chcemy również, żeby przedstawił nam wizję artystyczną, wskazując, czy chce współpracować z zastępcą odpowiedzialnym za repertuar, czy też powierzy to zadanie radzie artystycznej - mówi Agnieszka Dziedzic, dyrektorka wydziału kultury w dolnośląskim urzędzie marszałkowskim.

- Nie wykluczamy też mianowania artysty na stanowisko szefa teatru. Szukamy osoby z wykształceniem ekonomicznym, prawniczym lub artystycznym, ale doświadczenie w samodzielnym zarządzaniu instytucją kultury jest dla nas kluczową sprawą. Na pewno będziemy starali się działać jak najrozważniej przy tym wyborze. Nie przekona nas najdoskonalszy nawet menedżer, jeśli nie będzie miał wiedzy i orientacji w dziedzinie współczesnego teatru. Przez wpadkę przy poprzednim wyborze jesteśmy bardzo wyczuleni na takie szczegóły.

Dziś nie wiadomo jeszcze, jaki będzie skład komisji konkursowej. Zwykle tworzą ją przedstawiciele organów prowadzących - w tym wypadku urzędu marszałkowskiego oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - oraz stowarzyszeń twórczych i związków zawodowych działających w teatrze. Prawo dopuszcza jednak również powołanie komisji eksperckiej. - Jednak na taką zmianę procedury musi wyrazić zgodę minister - tłumaczy Dziedzic. - Niewykluczone, że urząd o nią wystąpi.

Teatrolog prof. Dariusz Kosiński ideę menedżera jako szefa Polskiego kupuje, jednak z pewnymi zastrzeżeniami: - Kilkoma polskimi teatrami nie kierują bynajmniej artyści, z korzyściami dla tych instytucji - mówi. - Tak jest m.in. w poznańskim Polskim, warszawskim Narodowym czy wałbrzyskim Dramatycznym. Wszyscy kojarzymy te sceny przez pryzmat nazwisk dyrektorów artystycznych - Macieja Nowaka i Macieja Englerta, a w przypadku Wałbrzycha ostatnio Sebastiana Majewskiego, gdy tymczasem na ich czele stoją menedżerowie - Marcin Kowalski, Krzysztof Torończyk i Danuta Marosz.

Takie duety, świadomego potrzeb teatru, dojrzałego menedżera z szefem artystycznym, nie są złym pomysłem. Jednak urząd marszałkowski powinien wpisać w regulamin konkursu zasadę, że ów poszukiwany menedżer musi powołać dyrektora artystycznego. To oczywiste, że w Polskim przyda się ktoś, kto wyprowadzi teatr na prostą, ustabilizuje jego sytuację ekonomiczną. Ale trzeba też pamiętać, że z tą instytucją nierozerwalnie wiąże się pamięć wielu sukcesów i oczekiwanie, że Polski będzie znów jedną z najważniejszych scen w kraju. Nie można tego potencjału zmarnować.

Piotr Rudzki, były kierownik literacki Polskiego, który zasiadał w poprzedniej komisji konkursowej jako przedstawiciel Inicjatywy Pracowniczej, jednego ze związków zawodowych działających w teatrze, zwraca uwagę, że procedura konkursowa jest najbardziej transparentną w wyborze dyrektorów instytucji kultury. Choć nie zawsze skuteczną, jak pokazały przykłady złych decyzji w sprawie Polskiego i Opery Wrocławskiej. - Żeby konkurs okazał się skuteczny, musi być spełnionych kilka warunków - dodaje.

- Powinny być określone kryteria określające doświadczenie w zarządzaniu instytucją kultury, znajomość środowiska artystycznego, kreatywność, otwartość na zmiany, trudne decyzje i jasna koncepcja teatru jako medium społecznego, miejsca dyskusji z publicznością, edukacji artystycznej. Oczekiwałbym, że w komisji zasiądą osoby kompetentne, słuchające autorytetów i kierujące się wiedzą na temat teatru. Do dziś nie wiemy, dlaczego dwa i pół roku temu sześcioro członków komisji zagłosowało na Cezarego Morawskiego, mimo licznych zastrzeżeń do jego kandydatury, zarówno jeśli chodzi o kompetencje artystyczne, jak i w dziedzinie zarządzania instytucją. Członkowie komisji muszą być świadomi ciążącej na nich odpowiedzialności. Złe wybory to katastrofy ekonomiczne i artystyczne instytucji finansowanych z podatków nas wszystkich.

W tej chwili obowiązki dyrektora pełni w Polskim Kazimierz Budzanowski. Pełnomocnikiem do spraw artystycznych jest dramaturg, pisarz i reżyser Krzysztof Kopka. Nowy dyrektor powinien objąć stanowisko 1 września.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji