Artykuły

Warszawa. 200. spektakl "Duszyczki" w piątek w Narodowym

Jubileuszowy, 200. spektakl "Duszyczki" wg poematów Tadeusza Różewicza, w inscenizacji Jerzego Grzegorzewskiego - zostanie pokazany w piątek w Teatrze Narodowym w Warszawie. "Duszyczka", której prapremiera odbyła się 30 stycznia 2004 r., grana jest na narodowej scenie od 15 lat.

"Duszyczka" - to ostatnie, grane już od 15 lat dzieło zmarłego 9 kwietnia 2005 r. reżysera i wizjonera teatru Jerzego Grzegorzewskiego. Powstało przede wszystkim z inspiracji poematami "Duszyczka" i "Et in Arcadia ego" Tadeusza Różewicza. "W >>Duszyczce<< (...) pojawiają się, poza dwoma już wymienionym dziełami, fragmenty 4 innych utworów Różewicza: poematu >>Złowiony<<, opowiadania >>Tarcza z pajęczyny<< i wierszy: >>Zakatrupiony<< i >>Biedny August von Goethe<<. Poza tym w przedstawieniu słyszeliśmy dwa obcojęzyczne teksty: urywek z >>Podróży włoskiej<< Johanna Wolfganga Goethego i >>La ci darem la mano<< z opery Mozarta, a będący odniesieniem do obecności tego fragmentu w >>Ulissesie<< Jamesa Joyce'a" - napisał Michał Zdunik ("Teatr" 2014 nr 1).

W miesięczniku "Foyer" krytyk teatralna Hanna Baltyn zwracała uwagę, że Grzegorzewski okazał się "genialnym adaptatorem, bo potrafił rozpisać na role ten strumień świadomości rozczarowanych życiem kobiet i mężczyzn". "Rzecz jest z wielu powodów elitarna - do wąskiego podziemnego przejścia między ul. Wierzbową a gmachem Teatru Narodowego wchodzi zaledwie kilkadziesiąt osób. (...) Bliskość z aktorami jest tu niespotykana. Fascynuje, podobnie jak filmowe sekwencje rodem z obrazów Felliniego. To osobista fascynacja i Różewicza, i Grzegorzewskiego" - pisała.

"Zawiodą się ci, którzy w teatrze szukają tylko znaczeń i sensów. Tu trzeba gryźć sercem, czuciem i wiarą, trzeba poddać się specyficznej narracji reżysera. Przemawia on do nas tak prawdziwie, bo mówi o sobie - starym mistrzu, rozczarowanym życiem, miłością, do której nie jest już zdolne schorowane ciało. Nawet niezgoda na nieuchronne procesy życiowe jest tu wspaniałą inspiracją" - wyjaśniła.

"Przedstawienie jest wielkim triumfem aktorskim Jana Englerta i pozostałych wykonawców: Anny Chodakowskiej, Beaty Fudalej, Anny Gryszkówny, Anny Ułas, Magdaleny Warzechy i Waldemara Kownackiego. Jest w nich rozpacz, wynikająca z rozdźwięku metafizyki duszy i biologii ciała. Gra masek i póz, ale pisana łzami, potem i krwią. Wewnętrzne spętanie, osad goryczy, który nie pozwala poderwać się do lotu, wyszarpnąć paru ostatnich chwil szczęścia" - podsumowała Baltyn.

"Warto więc zobaczyć jedno z ostatnich przedstawień Grzegorzewskiego, +Duszyczkę+ opartą na poematach Tadeusza Różewicza, z marginesów których pan Jerzy odczytał swoją opowieść. Stworzył przejmujący, jednocześnie kpiący i dwuznaczny spektakl, kolejne pożegnanie z widzem, z teatrem, ze sztuką, nad sensem której zastanawiał się całe życie. To wyjątkowe przedstawienie, swoiste wieczorne czuwanie w podziemiach Teatru Narodowego nad zbłąkaną ludzką duszą grzeszną, słabą, czasem śmieszną. Jeszcze możemy je odprawić. I zabraknie tylko przewodnika pana Jerzego, który sprowadzał nas w podziemne labirynty i stawał cicho z boku sceny" - podkreśliła Agnieszka Rataj w "Rzeczpospolitej" nr 274.

"Jest to zarazem najlepsza chyba od kilku lat rola Jana Englerta - obecnego dyrektora Teatru Narodowego - który (...) zaprzecza stereotypowi obsadowemu +amanta na wieki wieków+. To prawdziwe przełamanie dotychczasowych opinii o tym aktorze. Englert gra starzejącego się mężczyznę, świadomego swojej przegranej jako artysty i jako człowieka. A także poranionego gorzką świadomością nieuchronności tej klęski i jej następstw: rozpadu ciała i całkowitego unicestwienia" - ocenił krytyk teatralny Tomasz Mościcki w "Życiu" 2004 nr 17.

W zapowiedzi spektaklu czytamy: "w podziemiach Teatru Narodowego, gorączkowymi słowami Tadeusza Różewicza mierzymy się z doświadczeniem wieku średniego i z absurdem śmierci". "Jerzy Grzegorzewski sięgał po twórczość Różewicza wielokrotnie. Bohater poematu, który sam autor polecił czytać >>jednym tchem<<, zaczyna sumować życie, prowadzi przez labirynty pamięci, rozlicza się ze swoim sumieniem, rozprawia z męskością. Opowieść o ludzkiej duszy - słabej, śmiesznej, ale i pięknej" - napisano na stronie Teatru Narodowego.

Autorem adaptacji scenicznej, scenografii i reżyserem spektaklu jest Jerzy Grzegorzewski. Kostiumy zaprojektowała Barbara Hanicka. Muzykę skomponował Stanisław Radwan. Realizacja fresków - Robert Sarlej. Na kontrabasie gra Roman Ziobro.

Występują: Jan Englert (R), Anna Gryszkówna (Aktorka), Beata Fudalej (Aktorka), Anna Chodakowska (Aktorka), Anna Ułas (Aktorka), Magdalena Warzecha (Aktorka) i Waldemar Kownacki (Świadek).

Jubileuszowe, dwusetne przedstawienie odbędzie się 5 kwietnia o godz. 19 (Scena pod Wierzbową, wejście od strony sali Bogusławskiego). Spektakl będzie też grany 6 kwietnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji