Artykuły

Skrzynki słów

"Mazgan. Miasto" Beniamina M. Bukowskiego w reż. autora w Teatrze Midraszowym w Krakowie. Pisze Dominik Gac, członek Komisji Artystycznej 25. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

"Mazagan. Miasto" - już wiemy, co znaczy to pobrzmiewające egzotyką słowo. Słowo, które pada ze sceny tak często, że zaczyna pękać i rozsypywać się jak mur oddzielający piaski pustyni od piasków, którymi wyściełano kamienną twierdzę i scenę. Znika gdzieś signifié, zostajemy z tym, co strukturaliści nazywają signifiant. Nie mamy jednak do czynienia z teatrem awangardowym, więc surowy ciąg głosek to za mało. Nadajemy mu sugerowane przez artystów nowe znaczenia. Mazagan przestaje być portugalskim miastem na terenie Maroka, które przeniesiono do amazońskiej dżungli, a staje się Krakowem i Kazimierzem, gdzie jest grany, ale i każdym miejscem, z którego przybyli widzowie. Mazagan to dom.

Beniamin M. Bukowski napisał i wyreżyserował sztukę inspirowaną książką Laurenta Vidala o wszystko mówiącym tytule "Mazagan, miasto które przepłynęło Atlantyk". Zanim spektakl doczekał się premiery w krakowskim Teatrze Midraszowym minęło - jak mówił reżyser - dwa lata. Miejsce, do którego trafił, uruchomiło nowe konteksty. Bukowski rzeczywiście prezentuje swego rodzaju midrasz. Przypowieść komentującą, lecz nie święte pisma a historyczne i prozaiczne doświadczenia wędrówki przez czas i przestrzeń, splecione paradoksem jednoczesnego przemijania i ciągłości. Ten aspekt wybrzmiewa szczególnie intensywnie w ścianach byłego Bejt Midraszu - domu modlitwy i domu nauki, a także (z hebrajskiego) "domu poszukiwań". "Mazagan. Miasto" ewokuje utracony żydowski wymiar krakowskiego Kazimierza. Czyni to tym mocniej, że nie odnosi się do niego wprost. Historia opowiadana na scenie przez czworo aktorów, grających szereg postaci z różnych miejsc i czasów, rozpościera się od lokacji tytułowego miasta na początku XVI wieku, aż po współczesność, w której żyją narratorzy i którą śni ostatni komendant twierdzy, dowódca jej ewakuacji Dinis de Mendonca (Sebastian Grygo). W jego marzeniu rok 2019 to czas, w którym Mazagan wraca z kosmicznej podróży, przywożąc Ziemi pokój. Dokładniej - dwóch kosmitów, z których jeden zostaje radykalnym liberałem i ateistą (oczytawszy się Woltera), a drugi tradycjonalistycznym papieżem. To właśnie ten widziany z dzisiejszej perspektywy światopoglądowy dualizm wydaje się kluczowy dla interpretacji przedstawienia. Radykalny pokój zstępuje z nieba nie mieszając w to żadnego Boga, ale i nie unieważniając go. Jego przyjście likwiduje stosy oraz gilotyny. Świadoma naiwność utopii jest jak tęsknota za stałym lądem w świecie, w którym wszystko jest płynne lub pływa - nawet miasta.

Epopeja rozgrywa się na scenie zarzuconej drewnianymi, spiętrzonymi w ściany skrzynkami. Rekwizyt to znakomity, zbudować można z niego mównicę, okręt lub miejskie mury. Nawias teatralnej zabawy pomaga przejść bez szwanku przez karkołomne inscenizacyjnie sceny oblężenia miasta, wysadzenia go w powietrze, czy też morskiej wyprawy. Aktorzy stojąc na skrzynkach, grają okręty, na które załadowano miasto, jednocześnie zmyślnie wyśpiewują filozoficzne dylematy o tym, gdzie w takim razie jest Mazagan. Nie stronią od humoru. Nie tracą jednocześnie poetyckiego kursu i sprawnie omijają rafy patosu. Dzielą między siebie arbitralną narrację, która podkreśla, że opowiadający są stąd i z teraz. Znakomite piaskowo-biało-złote kostiumy Natalii Borys podkreślają, że mamy do czynienia z jedną drużyną, ale kiedy trzeba kwartet rozbija się na konkretne postaci lub całe grupy społeczne. Ten, kto założy kryzę będzie królem Józefem o temperamencie nieznośnego gówniarza (Magdalena Jaworska), który właśnie ufundował Lizbonie piękny teatr. Kto weźmie mikrofon zagra trzęsienie ziemi (Wanda Skorny) rujnujące stolicę Portugalii - miasto, które dla Mazaganu było głównym punktem odniesienia. Zaś jedyny mężczyzna na scenie wcieli się we wszystkie mieszczanki. Wystawić Mazagan to wyobrazić sobie pustynną warownię sprzed setek lat - a można to zrobić tylko w odniesieniu do współczesności. Nie dziwi więc pytanie: co z mieszkającymi tam kobietami? Sebastian Grygo siedzi skulony, nad nim w pastiszowo władczych pozach i z papierowymi wąsami stoją Skorny, Jaworska oraz uzupełniająca obsadę Alicja Karluk, tłumacząc, że źródła historyczne nie uwzględniają niewieścich losów poza buchalteryjnym wykazem ślubów i narodzin. Nie tylko z patriarchatu się śmiejemy, ale i z kapitalizmu, który w pogoni za zyskiem przenosi miasto z kontynentu na kontynent, jakby było paczką.

A może jest? Jeśli nie paczką, to listem, który płynąc na scenę z księgarni przy ulicy Grodzkiej, gdzie narodził się pomysł na przedstawienie, zdążył wypełnić się filozoficznymi rozważaniami: ile możemy ze sobą zabrać, opuszczając dom; czy możemy wyjechać nie zabierając domu ze sobą? Twórcy nie dają definitywnych odpowiedzi. Można powiedzieć, że unikają radykalnych sądów. I choć najpierw oddzielają się od widza, zamykają przed nim miasto ze skrzynek, to później zapraszają go do siebie i sami ku niemu wychodzą. Uśmiechają się, częstują krówkami. Sympatycznie i niepostrzeżenie trafiamy na ten sam wózek. A gdy już staniemy się mazagańczykami, to trudno żeby przeszkadzały nam drobne niedoskonałości aktorskie czy realizacyjne. Światło może wcale nie jest szczątkowe tylko ascetyczne? Muzyka nie tyle zbędna, co nienachalna, zaś te dwa monologi zdają się przydługie z powodu naszego roztargnienia, a nie błędu w sztuce? W Mazaganie wszystko jest takie, jak sobie opowiemy i wyobrazimy. Dostrzeżemy tu własne doświadczenia przeprowadzki z miasta do miasta, ale i losy migrantów wszystkich epok. Wychodząc z teatru, nie mogłem pozbyć się wrażenia, że Bukowski udostępnił mi słowo, którego ostateczną definicję muszę zbudować sam, ale gdy już to zrobię, wtedy na pewno będzie mi niezwykle przydatne, choćby na opisanie ciągłego końca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji