Artykuły

Może być nawet muchomorkiem

- Gdybym miał jeszcze raz wybierać zawód, ponownie zostałbym aktorem, mimo że niepewność jest wpisana w tę robotę - wyznaje PAWEŁ WILCZAK.

"Przez sześć lat w ogóle nie pracował w zawodzie aktora. Był kierowcą, kelnerem, pracował w agencji reklamowej. Spodziewał się, że tak może być, bo jak sam twierdzi, życie aktora to ciągłe czekanie na role. Dziś nie musi się o to martwić. Jest jednym z popularniejszych aktorów. Mowa o Pawle Wilczaku, który sympatię widzów zyskał rolą w komediowym serialu Kasia i Tomek.

Urodził się 29 lipca 1965 roku w Poznaniu. Jest zodiakalnym Lwem. Miał zostać lekarzem, jak zresztą jego rodzice. Zdawał na medycynę. - Dzięki uprzejmości komisji egzaminacyjnych, nie udało mi się na nią dostać. Jestem im za to wdzięczny do dzisiaj! Gdybym miał jeszcze raz wybierać zawód, ponownie zostałbym aktorem, mimo że niepewność jest wpisana w tę robotę - wyznaje aktor. Zapewne widzowie też są wdzięczni egzaminatorom, że nie zmarnowali takiego talentu aktorskiego.

Wydział aktorski łódzkiej filmówki ukończył w 1989 roku. Początkowo występował w Teatrze Nowym w Warszawie. Obecnie nie jest związany etatowo z żadną sceną. W filmie zadebiutował jeszcze w czasie studiów niewielkim epizodem w ESD. Od tamtej

pory zagrał ich kilkanaście, m.in. w Pajęczarkach, Grach ulicznych, Billboardzie, Kilerach 2-óch czy Stacji.

Rozgłos zyskał dopiero w 1996 roku dzięki roli bezwzględnego i antypatycznego gangstera Jurija z serialu Ekstradycja Wojciecha Wójcika. Później była jeszcze Sfora tego samego reżysera. W końcu przyszło Na dobre i na złe. Rolą salowego Mareczka zaskarbił sobie sympatię większej części widowni, szczególnie żeńskiej. Dwa lata temu pojawiła się propozycja zagranie jednej z tytułowych ról w komediowym serialu Kasia i Tomek Jurka Bogajewicza. Aktor przyjął propozycję i to był prawdziwy strzał w dziesiątkę.

Rola Tomka przyniosła Wilczakowi nie tylko uznanie i sympatię widzów, ale także szczęście w życiu prywatnym. Długo ukrywany związek w końcu przestał być wielką tajemnicą. Teraz już wiadomo, że serialowy Tomek nie kocha Kasi, a właściwie grającej jej Joasi Brodzik, tylko na ekranie.

W chwili wolnej od pracy, choć tych aktor ma jak na lekarstwo, najchętniej śpi!!! - Jak tylko mam możliwość, to najbardziej leniuchuję. Nie robić nic, tylko spać! Poza tym, oczywiście dla utrzymania dobrej formy, czasem chodzę do siłowni lub na basen. Mimo tego, że kiedyś był zawodowym kierowcą, to nie lubi siedzieć za kółkiem. - Prowadzenie auta nudzi mnie śmiertelnie. Ale prawo jazdy mam i to od wielu lat - dodaje. Wilczak, jak sam twierdzi, jest także świetnym partnerem do chodzenia po sklepach. Potrafi dobrze doradzić, co panie zapewne doceniają.

Serialowy Tomek nie ma marzeń aktorskich - Jestem zadowolony, kiedy robię coś ciekawego, ale czy to jest Hamlet, muchomorek, czy rola boćka w bajce dla dzieci, nie ma wielkiego znaczenia".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji