Z Teatru
TEATR PRASKI wystawił klasyczną komedję Stan. Bogusławskiego pod tytułem Opieka Wojskowa. O ile zdawało się, sztuka publiczności praskiej do gustu nie przypadła, a szkoda, gdyż jest w niej szczery humor niewymyślny, a co najgłówniejsze ładny język i nasze prawdziwie polskie typy.
Doprawdy z przyjemnością słucha się tych prostych przygód dwojga młodych pod opieką wojskową trzech buńczucznych ex-wojaków. Z wykonawców palmę pierwszeństwa oddaję p. Bartoszewskiej, która dała przepyszny typ starej panny, bardzo romansowej. Pełną wdzięku i finezji była p. Ordężanka, nie dziw więc, że miała tylu adoratorów. Zupełnie dobrym w roli Juljana, lowelasa ówczesnej mody, był p. Daszewski. P. Nawrocki jako Krzykalski był w typie właściwym i grał z rozmachem, p. Stróżewski natomiast winien był dać typ inny - więcej elegancki i więcej odcinający się od postaci Krzykalskiego. P. Zejdowski byłby doskonałym kapitanem Tęgoszem, gdyby nie jednostajne chrząkanie i uporczywa pozycja przed budką suflera. Sympatycznym Bronisławem był p. Kęcki. Sztukę reżyserował p. Zbyszewski poprawnie.