Artykuły

Julia Wieniawa nie czuje się na razie gwiazdą i stąpa mocno po ziemi

Kiedy obejrzała "Trędowatą", postanowiła zostać aktorką. Dzięki wygranemu castingowi trafiła do obsady "Rodzinki.pl". Jeszcze większą popularność przyniósł jej związek ze starszym kolegą po fachu. Dziś zarabia krocie na reklamach.

JULIA WIENIAWA

Polska aktorka, wokalistka, prezenterka i osobowość medialna. Urodziła się w 1998 roku w Warszawie. Debiutowała musicalach w Teatrze Muzycznym "Roma". Potem pojawiła się rock-operze "Szambalia" w Teatrze Rose w Londynie. W 2012 roku dołączyła do stałej obsady serialu "Rodzinka.pl". Potem zagrała w innych serialach - a ostatnio w filmach fabularnych: "Serce nie sługa", "Kobiety mafii" i "Kobieta sukcesu". W listopadzie 2015 roku nakładem My Music wydała swój debiutancki singel - "Co mi jest". Dwa lata później podpisała kontrakt z wytwórnią Kayax i wydała single "Oddycham" i "Nie muszę", zwiastujące jej debiutancki album studyjny. Prowadziła program "I Love Violetta" i była bohaterką jednego z odcinków "The Story of My Life. Historia naszego życia". Wzięła udział w dubbingowaniu kreskówki "Kopciuszek. Historia prawdziwa". Wystąpiła w reklamach firm Deichmann, Reebok, NeoNail i Orange.

Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie na mieście - i już widać ją wszędzie na kolejnych reklamach. To właśnie ona jest dziś najpopularniejszą młodą aktorką. W kontraktach reklamowych nie ma sobie równych i podobno nie schodzi poniżej pół miliona złotych. A ma dopiero 21 lat.

- W Polsce jest bardzo mało młodziutkich aktorek, takich jak ja czy na przykład Julka Wróblewska, ludzie nie byli przygotowani na to, że odniesiemy sukces. Wiele osób twierdzi, że to kariera przez łóżko albo że mam jakieś znajomości. Do ludzi nie dociera, że naprawdę ciężko pracuję. Są źli, że tak szybko udało mi się osiągnąć sukces -mówi aktorka w Onecie.

Rodzice Julii rozstali się, kiedy była małą dziewczynką. Mama zajmowała się wtedy handlem nieruchomościami, a tata był cenionym malarzem i prowadził zajęcia w warszawskim liceum plastycznym. Do niedawna plotka głosiła, że Julia nie miała kontaktu ze swym tatą, od kiedy opuścił rodzinę. Aktorka zaprzeczyła temu jednak jednoznacznie. Co ciekawe, oboje rodzice Julii zawarli po rozwodzie nowe związki małżeńskie i mają w nich dzieci. To sprawia, że aktorka ma aż trzy przyrodnie siostry - ze strony mamy są to Kornelia i Wiktoria Parzyszek, a ze strony taty - Alicja Wieniawa-Narkiewicz.

Julia jako mała dziewczynka obejrzała w telewizji film pod tytułem "Trędowata". Kostiumowy melodramat z Elżbietą Starostecką w roli głównej tak ją zachwycił, że pod wpływem tego filmu postanowiła zostać aktorką. Kiedy zdradziła swe marzenia mamie, ta postanowiła jej pomóc w ich realizacji.

- Kiedy zaczęłam grać w "Rodzince.pl", byłam jeszcze w gimnazjum, miałam 14 lat, to nagle wiele osób się ode mnie odwróciło i zaczęło być zawistnym - wspomina aktorka w rozmowie z "Galą".

Pierwszą okazją do zdobycia doświadczenia scenicznego przez młodziutką dziewczynę była szkoła musicalowa prowadzona przy warszawskim Teatrze Roma. Potem było ognisko aktorskie państwa Machulskich. Wszystkie nabyte podczas tych kursów doświadczenia Julia miała okazję spożytkować, kiedy wygrała casting do telewizyjnego serialu "Rodzinka.pl".

- Casting do "Rodzinki.pl" był w ogóle moim pierwszym castingiem w życiu i poszłam na niego ubrana w dres, nie nastawiając się na dostanie roli. Bardzo mnie zaskoczyło, kiedy reżyser powiedział mi, że jestem ich "strzałem w dziesiątkę"! I tak wyszło, że występuję w serialu już czwarty rok - śmieje się aktorka w "Joy".

*

Rola Pauli, dziewczyny Kuby Boskiego, sprawiła, że o Julię upomniały się inne seriale - "Klan", "Pielęgniarki", "Na dobre i na złe", "Na Wspólnej", "Druga szansa" czy "W rytmie serca". Wszystko to było nic: największy szum wokół młodej aktorki zrobił się, kiedy na rozdaniu "Telekamer" pojawiła się w towarzystwie starszego od siebie o dziewięć lat aktora - Antka Królikowskiego. Para z miejsca stała się ulubionym tematem plotkarskich mediów.

- Nie nazywam się aktorką. Nie zagrałam głównej roli w wielkim filmie. Nie skończyłam szkoły teatralnej - to dopiero przede mną. Dlatego nazywam się aspirującą aktorką, żeby mi nikt nie zarzucił, że już spoczęłam na laurach. Nie jestem gwiazdą - tłumaczyła wtedy Julia w "Gali".

Zainteresowanie młodą aktorką sprawiło, że jej mama porzuciła pracę agentki nieruchomości i została pełnoetatową menedżerką swojej córki. Na efekty nie trzeba było długo czekać - w 2015 roku na rynek fonograficzny trafiła pierwsza piosenka Julii. Sukces "Co mi jest" sprawił, że kontrakt zaproponowała jej wytwórnia Kayax prowadzona przez Kayah. Niebawem pojawiły się kolejne piosenki aktorki - "Oddycham" i "Nie muszę".

- Od zawsze mocno stąpam po ziemi, nadal przyjaźnię się z ludźmi z gimnazjum. Mam dwa światy - jestem normalną Julka, która chodzi do szkoły i ma zaraz maturę. Jednocześnie przez moją karierę spełniam się w swoich pasjach, chodzę na eventy i współpracuję z wielkimi markami jak Fanta czy Reebok. Mam do tego wszystkiego bardzo duży dystans - deklarowała w "Gazecie Wyborczej" aktorka.

Julia szybko wykazała się wyjątkowym zmysłem modowym: wszystkie jej kreacje prezentowane podczas publicznych występów były wysoko oceniane przez specjalistów z tej branży. To sprawiło, że młodą aktorką zainteresowały się wielkie firmy - Reebok czy Deichmann. Polecane przez Julkę ciuchy spotykają się z wielkim zainteresowaniem nastolatek - jej Instagram śledzi obecnie ponad milion osób.

- Jest wielu dziwnych, może nadgorliwych fanów, tak to nazwijmy. Ale rzeczywiście miałam taką sytuację, że dostałam wiadomość od pewnego mężczyzny, który miał bardzo dziwne zdjęcie profilowe. On napisał do mnie: widziałem cię tu i tu, o tej i o tej godzinie, wiem, gdzie mieszkasz. Nie wiedziałam, czy iść na policję... Po prostu zablokowałam tego gościa - mówi młoda celebrytka w "Otopress".

Pod koniec zeszłego roku okazało się, że Julia i Antek nie są już parą. Wiadomość obiegła media lotem błyskawicy - i wywołała jeszcze większe zainteresowanie aktorką. Wszyscy koniecznie chcieli się dowiedzieć, dlaczego doszło do zerwania. Pomysły były różne - w końcu okazało się, że poszło o dzieci. Antek chciał już założyć rodzinę, a Julii nie było to w głowie.

- Po prostu nasz czas się rozminął. Poznałam go trochę za wcześnie. (...) Mieliśmy inne oczekiwania od życia. I inne plany, chociaż nasze osobowości pasowały do siebie. Mamy takie samo poczucie humoru. Uwielbiam z nim rozmawiać. Jestem przy nim bardzo otwarta, a on przede mną. Myślę, że zawsze będziemy najlepszymi przyjaciółmi - wyjaśnia aktorka w "Vivie".

Dziś wiadomo już, że Julia ma nowego partnera. To Aleksander Milwiw-Baron - muzyk grupy Afromental. Co ciekawe, jest on starszy od aktorki aż o szesnaście lat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji