Artykuły

Gra z widzem, przestrzenią, iluzją

"Ambasada" w reż. Wojciecha Wińskiego Teatru Usta Usta - Republika na XVI Festiwalu Malta w Poznaniu. Pisze Ewa Obrębowska-Piasecka w Gazecie Wyborczej - Poznań.

"Ambasada" Teatru Usta Usta to spektakl totalny, monstrualny, gigantyczny - który w finale sprowadza widza do jednej, czystej myśli: żeby już wyjść na wolność. Do rzeczywistości.

"Ambasada" jest grą nie dla widzów, ale z widzami. Zostaje im wyznaczona rola petentów starających się o azyl w miejscu wolnym od zgiełku świata, gdzie każdy ma swoje miejsce, każdy jest u siebie. Jaką cenę trzeba będzie zapłacić za tę wolność, czy rzeczywiście jest to wolność i czy na pewno jej chcemy - przyjdzie nam się przekonać podczas przedziwnej wędrówki przypominającej nieco senny koszmar, film grozy, ale też pielgrzymkę po piekielnych czy może raczej czyśćcowych kręgach. Wszystko schludnie, grzecznie, choć nieco pospiesznie, z urzędową precyzją zaprawioną nutą urzędowego zniecierpliwienia i nonszalancji. Panowie w liberiach będą nam zadawać kolejne pytania, podawać kwestionariusze do wypełnienia, zażądają stosowania się do poleceń: łagodnie acz stanowczo.

Po drodze spotykać będziemy tych, którzy azyl już otrzymali: nieprzystosowanych do realnej rzeczywistości, wymykających się jej regułom - genialnych, szalonych, wybranych, naznaczonych piętnem, obsesją, obdarzonych charyzmą. Pozamykanych w sytuacjach-obrazach: równie pięknych, co przerażających. Oto Kobieto-Mężczyzna zastyga na kształt pomnika. Oto Artysta, który szuka kompanów do fortepianu i do kieliszka. Oto Nagi Mężczyzna i Jego Cień. Dziewczynka, która marzy o rodzicach, wielu rodzicach. Uczony, który zatracił się w poszukiwaniu właściwych wyników, obliczeń, teorii. Na Wpół Martwa Dziewczyna, która prosi o otwarcie okna, która śpiewa. Adolf Hitler zatrzaskuje drzwi swego autentycznego gabinetu. Ktoś strzela do windy, którą jedziemy w górę, a może w dół. Duchy, zjawy, zwidy. Panopticum, z którym stajemy twarzą w twarz: czasem w bliskim kontakcie, dialogu; kiedy indziej jak przez ścianę.

"Ambasada" jest grą z przestrzenią i to na wielu poziomach. Fantastyczną grą. Z labiryntu miasta, przez które wiezie nas samochód podstawiony przez ambasadora, wnikamy w labirynt monstrualnej budowli poznańskiego zamku: przestronnych holi i wąziutkich korytarzy, wielkich schodów z kamiennymi balustradami i krętych schodków prowadzących nie wiadomo dokąd, ekskluzywnych komnat i klaustrofobicznych pokoików, zakamarków, łazienek, wind, drzwi otwartych szeroko, uchylonych oraz zamkniętych na głucho. Tych ostatnich będzie z czasem coraz więcej. Ale to nie wszystko, bo spektakl mocno ingeruje także w naszą przestrzeń wewnętrzną: sprawia, że zaglądamy w siebie, do swoich potrzeb, lęków, zmor, marzeń, przeczuć... Że ulegamy albo stawiamy opór, bo "Ambasada" jest w końcu grą z iluzją. Tą, którą teatr zawsze w nas wyzwala. Tą, która buduje się w relacji tak blisko naśladującej rzeczywistość, jak w spektaklu Wojciecha Wińskiego. I tą wreszcie - czy raczej tymi, bo jest ich niezliczona ilość - którymi karmimy się sami w ucieczkach przed światem, w unikach, w zapomnieniach, wyparciach, zaniechaniach. W różnych naszych: mam dość, wysiadam.

Jak silna jest w nas potrzeba ułudy, jak łatwo ulegamy kuszeniu świata i jak bardzo boimy się konfrontacji z nim w prawdzie, uświadamia ten spektakl-eksperyment, któremu poddawani jesteśmy na własne zresztą życzenie. Próba ciemności, duszności, ciasnoty, psychicznej odporności, posłuszeństwa, poczucia godności, relacji z grupą, badanie granicy, za którą poczujemy się upokorzeni... Po co nam to wszystko? W jakiej sprawie? Potrzebujemy ekstremalnych doznań? Szukamy podniet? A może to droga poznania? Może szukamy prawdy? Te pytania zadamy sobie jednak dopiero po wyjściu z "Ambasady". Tym razem udało się bowiem wyjść. Ale następnym razem drzwi mogą się już nie otworzyć. I naprawdę trzeba będzie napisać ostatni list do osoby, którą się kocha.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji