Artykuły

Warszawa. Trwa zbiórka pieniędzy na operację młodego aktora

Mateusz Burdach - aktor znany m.in. z serialu "Korona Królów" w kwietniu uległ wypadkowi na jednej z prób do spektaklu "Płatonow". Czeka go operacja i rehabilitacja, która kosztuje 20 tys. zł.

- Na jednej z prób do spektaklu Moniki Strzępki wpadłem w zapadnię. Miałem poprzesuwane kręgi, ale nie zdawałem sobie sprawy z powagi sytuacji. Na festiwalu w Łodzi zesztywniała mi noga. Walczyłem z bólem i karetka zabrała mnie do szpitala. Rezonans wykazał przepuklinę i uszkodzone kręgi. W październiku wróciłem na scenę, by zagrać u Agaty Dudy-Gracz, ale sytuacja znowu się powtórzyła - opowiada Mateusz Burdach.

Aktor pochodzący z Zamku Bierzgłowskiego, związany także z Toruniem, bo to w naszym mieście stawiał pierwsze kroki jako aktor, musi przejść operację neurochirurgiczną. Ta niestety kosztuje 12 tysięcy złotych. Do tego trzeba doliczyć koszty związane z rehabilitacją. Zabiegu podjął się jeden z toruńskich neurochirurgów i operacja ma się odbyć już w listopadzie, ale trzeba za nią zapłacić.

Z pomocą Mateuszowi Burdachowi przyszła Fundacja im. Darii Trafankowskiej. Na stronie fundacji można znaleźć numer konta, na który można wpłacać pieniądze na leczenie aktora. Do dziś jest już kilkadziesiąt wpłat. Informację o zbiórce udostępnił m.in. warszawski Teatr Syrena, z którym Mateusz Burdach jest związany.

- Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają w tym trudnym dla mnie czasie. Nie spodziewałem się, że spotka mnie tyle dobra ze strony innych ludzi. Zrozumiałem też, jak ważne w życiu człowieka jest zdrowie - opowiada Mateusz Burdach.

Aktor do tej pory ze wszystkim próbował radzić sobie sam, natomiast kiedy kończąc wymarzoną Akademię Teatralną, jest się ograniczonym ruchowo i nie może się w pełni wykorzystywać swoich talentów pozyskanych przez pracę na Akademii Muzycznej w Gdańsku czy Akademii Teatralnej w Warszawie, to pojawia się bezradność i wielki smutek. Mateusz chce jak najszybciej wrócić do pracy i ma nadzieję, że uda mu się ten cel zrealizować.

- Nigdy nikogo nie prosiłem o pomoc, ale teraz nie mam wyjścia. Ciało jest narzędziem pracy aktora, dlatego muszę przejść operację, by wrócić do pełnej sprawności i znów stanąć na scenie - podkreśla Mateusz.

Z operacją nie można czekać, ponieważ sytuacja może się pogorszyć. Pierwszy wolny termin na NFZ to luty 2022 roku, a do tego czasu Mateusz nie może czekać. Przypomnijmy, że można go było oglądać także na deskach Impresaryjnego Teatru Muzycznego. Mateusz jest na początku swojej kariery. Marzy, by grać w filmach, serialach i na scenie, ale bez zdrowia tych marzeń nie uda mu się spełnić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji