Artykuły

Dresiarzami Polska stoi

"Lalka" wg Bolesława Prusa w reż. Wojciecha Klemma Teatrze im. Słowackiego Krakowie. Pisze Alicja Brzyska w Rzeczpospolitej.

Wojciech Klemm reżyseruje "Lalkę" w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, niby nie przepisując, nie dodając niczego, z pozoru zgodnie z treścią utworu, ale jednak trochę inaczej. Ze złożonych wątków tej wielkiej powieści Prusa pozostało bowiem niewiele. Przygniotły je dosadność, powierzchowność, przeciętność.

Bogactwo powieściowe "Lalki" zawiera w sobie polityczność na wielu poziomach. Do adaptatora należy wybór sfery tematycznej spośród złożonych obserwacji społecznych, licznych analiz na temat funkcjonowania państwa czy istoty pieniądza, jakich dokonał Prus. Tyle że powieściopisarz był sprytny i niejednoznaczny, jednym gestem potrafił zaprzeczyć drugiemu, jedną rozmowę przeciwstawiał innej. Wokulskim rządzi i miłość, i wykalkulowana ekonomia. Izabelą z kolei zarówno pycha, jak i pokrętnie rozumiany feminizm. A baronem Krzeszowskim w tym samym stopniu skostniały anachronizm co i liberalizm.

U Klemma ta niejednoznaczna polityczność sprowadzona zostaje do łatwych diagnoz, które w dodatku na scenie nie są podważane, reinterpretowane, ale jeszcze się im wtóruje. To taka "pomoc" dla widza - jeśli nie zrozumie danego komunikatu, dialogu czy gestu, to nic nie szkodzi - pomogą kostiumy czy scenografia. W taki oto dosadny sposób pokazane zostało rozwarstwienie społeczne, polski antysemityzm, uprzedmiotowienie kobiet. Po tym jak Rzecki (Marcin Kalisz) wspina się chwiejnie z dołów po kartonowych pudłach, arystokracja urządza się w małej, acz bogatej i umieszczonej ponad sceną łazience Izabeli Łęckiej (Karolina Kazoń), a Wokulski (Mateusz Janicki) samotnie przesiaduje w wielkim salonie, już wiemy o niemożliwym do przekroczenia podziale klasowym. Po monologu | Szlangbauma (Marcin Sianko) o próbie | zmiany nazwiska, a następnie o rozgoryczeniu polskością dostajemy klarowny 1 komunikat o odwiecznie nieprzyjaznych I stosunkach polsko-żydowskich.

Klemm pokazuje nam mocno uproszczony świat Prusa po to, aby przekonać do własnej publicystyki. Finał wybrzmiewa już zupełnie groteskowo, ale niestety wciąż pozostajemy w konwencji "na serio". Konstatacja polega na tym, że Polska stoi na fundamentach budowanych przez Węgielka (Tomasz Augustynowicz) i jemu podobnych. Robotnikach w czapkach z daszkiem, z kijami, ekschłopach, polskich dresiarzach uosabiających przemoc, alkoholizację i wrogość. Tacy właśnie jesteśmy i taka czeka nas przyszłość: egoistyczna i bezwartościowa - twierdzi reżyser.

Lekcja z krakowskiego spektaklu jest prozaicznie prosta; przykładanie Prusa do własnej publicystyki wypada ze szkodą i dla autora, i dla reżysera.

Nieco ciekawiej rozegrana została inna sfera "Lalki" - afektywna. Ta, w której nie dostajemy już łatwych odpowiedzi, a wybory bohaterów są niczym nieuzasadniane. Na scenie robi się jakby swobodniej, nie ma dosadności i nie ma też przeciętności w doborze scenicznych rozwiązań. Pojawiają się za to tragiczne pytania Stanisława, np. podczas rozmowy z Kazia Wąsowską (Karolina Kamińska). "Po co nam kobiety, jeśli nie są lepsze od nas?" - rzuca pełen namiętności Wokulski. W tym pytaniu wybrzmiewa jego sprzeczność wewnętrzna, ale też próba uprzedmiotowienia kobiet. To on jest tym, którym targają niebezpieczne emocje, człowiekiem zdolnym wyrządzić krzywdę. Kiedy Izabela tańczy na scenie w tiulowej, prześwitującej sukni, nie mamy do czynienia z głupiutką kobietą myślącą wyłącznie o pieniądzach, lecz ze świadomą, pewną siebie i inteligentną osobą przystosowującą się do świata kierowanego (jeszcze) przez mężczyzn. W tej sferze bohaterów nie wyręcza reżyser, mówią sami za siebie. To sprawia, że więcej jest autentyzmu, szczerości. Na moment wchodzimy na wyższy poziom teatralnej gry.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji