Artykuły

Poeci i ludzie teatru stworzyli kalendarz literacki dla bezdomnych psów

O tym, że psy zasługują na wiersze i miejsce w powieściach, wiedzieli już Emily Dickinson, Tomasz Mann czy Franz Kafka. Nic więc dziwnego, że znani polscy poeci i pisarze chętnie podarowali twórcom "Psiego Kalendarza Literackiego 2020" nowe, niepublikowane wcześniej utwory o psiej tematyce - pisze Kalina Mróz w Wysokich Obcasach.

Przez 15 lat miała dobrze prosperującą drukarnię w Krakowie i zatrudniała zespół ludzi. Kiedy interes niespodziewanie upadł, wpadła w depresję. Tygodniami nie mogła wstać z łóżka, organizm odmówił posłuszeństwa. Mąż znalazł na to receptę - psy.

W 2013 roku kupił żonie gospodarstwo w województwie świętokrzyskim. Na tyle duże, by mogło w nim powstać przytulisko. Magda Stojek zawsze pomagała zwierzętom i wreszcie mogła się nimi zająć na pełny etat. Stanęła na nogi, a wraz z nią - dziesiątki kundli znalezionych w lasach, rowach, potrąconych przez samochód, poranionych, schorowanych i niechcianych.

Kiedy w 2014 roku TVP Kielce wyemitowała wzruszający materiał "Magda od psów", do przytuliska zaczęły napływać karma i datki. Wśród widzów reportażu, do dziś dostępnego w internecie, znalazł się Tomasz Kireńczuk, dyrektor programowy Teatru Nowego w Krakowie.

- Zaczęło się od tego, że adoptowaliśmy z dziewczyną psa - wspomina. - Chcieliśmy pomagać innym bezdomniakom, naprawdę potrzebującym. Zorientowaliśmy się, że w województwie świętokrzyskim sytuacja jest wyjątkowo dramatyczna. Magda Stojek zrobiła na nas szczególne wrażenie, bo żadnemu psu nie odmawia ratunku. Prowadzi przytulisko z ogromnym sercem i z pomocą zaledwie dwóch kobiet. Jedną z nich wyciągnęła z kryzysu bezdomności.

W Teatrze Nowym zaczęły się więc akcje na rzecz schronisk, na przykład spektakl za karmę zamiast biletu. A 2020 rok upłynie pod znakiem psiego kalendarza. Niezwykłego, bo literackiego, stworzonego w całości non profit przy współpracy z fundacją Miasto Literatury.

O tym, że psy zasługują na wiersze i miejsce w powieściach, wiedzieli już Emily Dickinson, Tomasz Mann, John Steinbeck, Franz Kafka czy Mark Twain. Nic więc dziwnego, że znani polscy poeci i pisarze (Michał Rusinek, Jarosław Mikołajewski, Joanna Oparek, Ryszard Krynicki, Leonard Neuger, Wojciech Bonowicz, Marta Eloy, Krystyna Dąbrowska i Krzysztof Siwczyk) chętnie podarowali twórcom kalendarza nowe, niepublikowane wcześniej utwory o psiej tematyce.

Każdy miesiąc to portret innego podopiecznego Magdy z Rytlowa autorstwa Marcina Olivy Soto. Fotograf zapewnia, że wszyscy modele współpracowali, są wielkimi pieszczochami i bardzo chcą być zabrani do domu.

Każdemu psu towarzyszy wiersz. Kwiecień należy do Hutka i Ryszarda Krynickiego, wybitnego nowofalowego poety:

Mój szalony pies już od dawna nie żyje. To także mieliśmy wspólne, myślę, czując, jak wzrasta we mnie napięcie, kiedy dochodzę do miejsc, gdzie mnie kiedyś spotkało coś złego.

Sierpień to miesiąc Szoguna oraz limeryku Michała Rusinka, pisarza, byłego sekretarza Wisławy Szymborskiej:

Pewien wyżeł z podkrakowskiej miejscowości

był szeroko znany z uczuć niestałości.

I z uśmiechem filuternym

szczekał: "Cóż, ja jestem wierny,

lecz zmieniają się obiekty mej wierności".

Michał Rusinek podarował właśnie ten wierszyk, ponieważ "o kolegach nie wypada tak pisać, a Szogun posądzony o niestałość uczuć na pewno się nie obrazi". Jako miłośnik zwierząt ma poza tym nadzieję, że inicjatywa teatru pomoże zwłaszcza starszym, niezbyt pięknym kundlom.

I właśnie dla nich zostanie przeznaczony dochód ze sprzedaży kalendarza. - Mam w przytulisku psy, którym wyjątkowo trudno znaleźć dom, bo są stare i schorowane - tłumaczy Magda Stojek. - Ludzie wolą młode i słodkie albo boją się szybkiej śmierci ukochanego pupila. Chciałabym tym niechcianym staruszkom stworzyć ciepłe, w miarę wygodne "sanatorium" w postaci odpowiednich boksów, w których mogłyby szczęśliwie spędzić ostatnie miesiące życia.

Kalendarz ma też zachęcić do adopcji psów z Rytlowa, bo przytulisko pęka w szwach. Styczniowa biszkoptowa Malaga już znalazła dom, ale marcowy Jarzyna wciąż go szuka. Ten nastoletni, olbrzymi mieszaniec wielkości doga przewodził sforze psów i był postrachem okolicy, a w przytulisku okazał się czarującym kompanem nadającym się do adopcji. Dostał w prezencie przekład wiersza Sergiusza Jesienina autorstwa Bronisława Maja. Fragment:

Daj łapę, Dżim, na szczęście łapę podaj.

A takiej łapy nie ma nikt, jak twoja.

Będziemy wyli do księżyca obaj -

Na tę pogodę cichą, noc pełną spokoju.

Daj łapę, Dżim, na szczęście łapę podaj.

Magda Stojek zachęca do wybierania pupili nie pod kątem urody, ale temperamentu pasującego do stylu życia i warunków mieszkaniowych człowieka. Każdy adoptowany pies zrobi miejsce kolejnemu w potrzebie, a tych jest zatrzęsienie.

***

Jak kupić psi kalendarz literacki na 2020 rok?

Wystarczy wpłacić 33,33 zł na konto stowarzyszenia Nadzieja na Dom:

56 1600 1462 1019 8821 7000 0002, z dopiskiem "darowizna dla Rytlowa 2020". Potwierdzenie przelewu wraz z adresem dostawy kalendarza trzeba przesłać na adres mailowy: psikalendarz2020@gmail.com

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji