Artykuły

Buntownicy i tułacze

VI Olsztyńską Trzydniówkę Teatralną podsumowuje Beata Waś w Gazecie Olsztyńskiej.

W sobotę zakończyła się VI Olsztyńska Trzydniówka Teatralna.

Spektakle odwołujące się do lokalnej historii. Muzyka na żywo. Szczudła i ogień. Zróżnicowany poziom, tematyka i forma. Przez trzy dni publiczność obejrzała dziesięć przedstawień z całego kraju.

Organizatorzy VI Olsztyńskiej Trzydniówki Teatralnej, której "być albo nie być" zależy od pogody, mieli w tym roku pecha. Drugi dzień imprezy, zakłócony przez ulewę, uniemożliwił wystawienie "Ostatniego marszu" Teatru Prawdziwego. Artyści obiecali powrócić do Olsztyna w innym terminie. Dwa inne przedstawienia - "Kwiat paproci" Teatru Provocare oraz wysmakowany plastycznie "Sen rybaka" Grupy Pławna 9 - obejrzała najbardziej wytrwała publiczność.

Orwellowska rzeź

Gwiazdą imprezy był poznański Teatr Biuro Podróży - stały bywalec festiwali teatralnych w Polsce i na świecie. "Świniopolis" - [na zdjęciu] wyrazisty, efekciarski spektakl niesie w sobie, jak każda produkcja teatru Pawła Szkotaka, konkretne przesłanie. To zaprawiona dużą dawką ironii, gorzka historia o pragnieniu wolności, buncie, w końcu rzezi i porażce świńskich bohaterów. Wszyscy buntownicy kończą tak samo - mówią twórcy zainspirowani prozą Orwella - rozczarowani i zdradzeni.

Wojna, tragiczne losy przesiedleńców, wymieszanie kultur, miłość. Młodzi twórcy grupy teatralnej Strażnicy Północy z podolsztyńskich Gotek szukają inspiracji w zasłyszanych warmińskich historiach. Wędrujący spektakl "Domo-gaj", który otworzył drugi dzień festiwalu, to zaprawiona muzyką na żywo historia francuskiego jeńca. Widzowie, niczym wieczni tułacze, wędrują w parku nad Łyna za wozem-sceną, poznają tragiczne koleje losu bohaterów, których losy połączyła Warmia. W pomysłowej formie, młodzi artyści ocalają od zapomnienia opowieści wyczytane z kamieni, siedlisk, kapliczek. Znaki czasu, które powoli zanikają.

- Przez kolekcjonowanie, poznawanie tych historii nauczyliśmy się kochać tę ziemię, szanować tych, co byli tu przed nami - tłumaczył na wstępie jeden z młodych aktorów.

Na lokalne historie stawia również teatr Stacja Szamocin, tworzony przez mieszkańców miasteczka w województwie wielkopolskim. Barwne perypetie z życia miasteczka, przez który przechodzi szlak kolejowy, przedstawiła grupa młodych amatorów prowadzonych przez zawodowego reżysera Lubę Zarembińską. Spektakl "Zamiatacze ulic", inspirowany pożółkłą fotografią, jego scenografia, kostiumy i muzyka, przeniósł widzów kilkadziesiąt lat wstecz.

Ruch i czarny cadillac

"Wysmakowany ruchowo", poetycki spektakl "Apoptosis" zaprezentował w sobotę w amfiteatrze Teatr Limen prowadzony przez Sylwię Hanff, filozofkę, choreoterapeutkę, tancerkę butoh, mima. To rzadka okazja, aby obejrzeć teatr łączący tak wiele technik pracy z ciałem. Swoją drogą to raczej kameralne, wymagające skupienia przedstawienie, a nie masowej publiczności.

"Cadillac" w wykonaniu Teatru Usta Usta, który zamknął imprezę, to kolejny spektakl w sześcioletniej historii festiwalu, odwołujący się do telewizyjnych teleturniejów familijnych, gier losowych, reality show, gdzie stawką jest szybka kariera, sława, pieniądze. Pomysł na spektakl budowany cytatami masowej wyobraźni nieco wtórny i przegadany, za to muzyka na żywo zespołu Snowman - rewelacja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji