Artykuły

Poznań-Gdynia. Weekend z Pink Floyd

Ten weekend to święto fanów Pink Floyd. Do Polski przyjeżdzają dwa filary legendarnego zespołu. Choć nie wystąpią na jednej scenie, wielu wierzy, że właśnie u nas dojdzie do reaktywacji Floydów.

Fani oczekują, że liderzy grupy, którzy w ubiegłym roku po 22 latach zagrali znów razem podczas koncertu Live8, podczas pobytu w Polsce zadeklarują chęć dalszej współpracy. Patrząc realnie, niewiele jednak na to wskazuje.

- Nie ma takich planów, a o ile wiem, to największym przeciwnikiem jest David Gilmours - mówi nam Roger Waters. - Nie lubię oglądać się za siebie i rozpamiętywać przeszłości. Wolę patrzeć w przyszłość - odpowiada David Gilmour [na zdjęciu].

Dlaczego więc zagrali razem w ubiegłym roku? Najprawdopodobniej był to zabieg marketnigowy. Chcieli przypomnieć o sobie przed wydaniem solowych płyt - "Ça Ira" w przypadku Watersa i "On An Island" - Gilmoura.

Operowo w Poznaniu

Roger Waters już wczoraj prywatnym samolotem przyleciał do Polski. Będzie uczestniczył w ostatnich próbach scenicznej prapremiery swej opery "Ça Ira", która odbędzie się w piątek 25 sierpnia o godz. 21 na terenie Targów Poznańskich. Były lider Pink Floyd pojawi się też w piątek na estradzie, by powiedzieć coś od siebie piętnastotysięcznej publiczności i blisko 400 wykonawcom plenerowego widowiska, które w myśl koncepcji reżysera Janusza Józefowicza łączyć ma elementy opery, musicalu, cyrku, gospel i muzyki rockowej.

Wystawienie opery Watersa, planowane początkowo na 7 lipca i przesunięte o półtora miesiąca, ma uświetnić obchody 50-lecia wypadków czerwcowych w Poznaniu. Swoje dzieło, nawiązujące do doświadczeń Rewolucji Franncuskiej, Roger Waters pisał kilkanaście lat. Jego zeszłoroczna rzymska premiera koncertowa była oklaskiwana przez fanów kompozytora, ale krytyka nie zostawiła na autorze suchej nitki. Czy obecna polska realizacja sceniczna zyska większe uznanie? To pytanie nurtuje tych, którzy wybierają się na koncert do Poznania (wykupiono już bilety siedzące, zostały tylko stojące po 70 zł) lub zasiądą przed telewizorami (relacja w TVP1 od godz. 21.45)

Rockowo w Gdańsku

Dzień po premierze opery Watersa, w sobotę 26 sierpnia o godzinie 21:00 w Stoczni Gdańskiej wystąpi David Gilmour, gitarzysta, wokalista i kompozytor Pink Floyd "Dziękuję Solidarności i Prezydentowi Gdańska za zaproszenie mnie z zespołem na występ w Gdańsku. Poczytuję to sobie za wielki honor." - napisał w odpowiedzi na zaproszenie od władz Gdańska i Fundacji Gdańskiej Gilmour, który w tym roku uświetni swoim koncertem 26. rocznicę powstania Solidarności. Występ odbędzie się w ramach dorocznej imprezy "Zaczęło się w Gdańsku - Przestrzeń Wolności".

Koncert Davida Gilmoura potrwa blisko trzy godziny. W pierwszej części artysta wykona wszystkie utwory ze swojej nowej płyty "On An Island". W drugiej części znajdą się kompozycje zespołu Pink Floyd. Za klawiszami zasiądzie Richard Wright, instrumentalista z pierwszego składu legendarnego zespołu.

Na jedną nutę

Podczas koncertu w Stoczni Davidowi Gilmourowi towarzyszyć będzie 38-osobowa orkiestra pod dyrekcją Zbigniewa Preisnera, który uczestniczył przy nagrywaniu albumu "On An Island" (aranżował partie orkiestrowe na tej płycie). Kiedy przy tej okazji zapytał Davida Gilmoura, jak to się dzieje, że potrafi tworzyć tak wyjątkową i niepowtarzalną muzykę, ten odpowiedział z rozbrajającą skromnością: "Zbigniew, w tym nie ma nic nadzwyczajnego, przecież ja całe życie gram tylko jedną nutę".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji