Artykuły

Tydzień Teatralny Warszawski. Z Teatru Małego

Tryptyk sceniczny Feliksa Saltena, trafnie zatytułowany "Z tamtego brzegu", wystawiony przez Gawalewicza po raz pierwszy w ubiegłą niedzielę, jest tęgą chłostą przedewszystkiem na samolubstwo człowieka. W obrazie pierwszym ("Hrabia Festenberg") długo musi prosić o przebaczenie dzielny okaz samopocy, młodzieniec z gminu, za to, że pokochawszy całą głębią uczucia hrabiankę, pod przybranem nazwiskiem hr. Festenberga zdobył jej serce i rękę; w obrazie drugim ("Siła moralna") lekarz Hopfner wystawia stale na pokaz swą siłę moralną, która znika jak kamfora, gdy Hopfnerowi zagraża cień niebezpieczeństwa; wreszcie w ostatnim obrazie ("Zmartwychwstanie"), niejaki Konstanty Frűbner, dysponowany przez medyków na śmierć, ale nagle odzyskawszy zdrowie, przekonywa się dowodnie, jakiego to niemiłego kłopotu napędził swem zmartwychwstaniem najbliższemu otoczeniu... Wszystkie te trzy obrazki pominąwszy tylko niezbyt wysoko rozwiniętą kulturę literacką autora, nacechowane są trafną obserwacją, sporą dozą zgryźliwego dowcipu i dość zręczną fakturą sceniczną. Wartość tryptyku mogliby podnieść aktorowie subtelnością gry, tym razem jednak wystawienie tego utworu nosiło ślady zbyt pośpiesznego przygotowania. Przekład p. Sulnickiego staranny, możnaby się tylko zastrzec przeciwko użyciu w każdym z poszczególnych obrazów wyrażenia "klapa", co niby jest dosadnem, lecz niemniej wulgarnem określeniem. Przy lepszem ogarnięciu scen zbiorowych i skuteczniejszem opanowaniu ról, sztuka Saltena powinnaby się dłużej utrzymać na repertuarze teatru Małego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji