Kielce. Alchemik z Kubusia nie pojedzie do Teheranu
Ciężar dekoracji do spektaklu "Alchemik" [na zdjęciu] przesądził o tym, że kielecki Teatr Lalki i Aktora Kubuś wystawi w stolicy Iranu inne przedstawienie - premierową "Baśń o rumaku zaklętym".
Wiosną tego roku ambasada irańska przysłała do kieleckiego teatru zaproszenie do udziału w festiwalu teatralnym w Teheranie. Propozycja została przyjęta, o czym pisaliśmy w "Gazecie". Początkowo dyrekcja Kubusia zamierzała wystawić przed irańską publicznością "Alchemika" - pierwszą w Polsce lalkową adaptację słynnej książki Paula Coelho. Okazało się jednak, że dekoracje do "Alchemika" ważą ponad 300 kilogramów i trzeba je przewozić w specjalnych skrzyniach samolotowych, co stanowiło nie lada kłopot.
- Logistycznie wszystko było już zaplanowane - mówi Irena Dragan, dyrektor Kubusia. - Jednak przepisy unijne nakazują przewożenie takiego ładunku w innych skrzyniach niż te, które posiadamy. Po prostu wyszło na to, że trzeba by wykonać nowe, mniejsze skrzynie. A to w sezonie urlopowym było niemożliwe - dodaje.
Dyrektor Dragan postanowiła więc zaproponować Irańczykom inny spektakl - "Baśń o rumaku zaklętym" Bolesława Leśmiana, którego premiera przewidziana jest na październik.
- Oni to nazywają "Szeherezadą" i bardzo im ten spektakl pasuje, pewnie dlatego że rzecz się dzieje w Persji, jest księżniczka, zły czarodziej i tytułowy zaklęty rumak - podkreśla dyrektor Dragan, która reżyseruje premierowe widowisko.
Piosenki do spektaklu skomponował kielczanin Marek Tercz, ale współpracuje z nim również irański muzyk Darzad Goodarzi, wykładowca na uczelni w Teheranie, a także doktorant na Akademii Muzycznej w Gdańsku.
- Rozpoczęliśmy już próby do obu wersji, kieleckiej oraz teherańskiej. W ich trakcie wyszło na jaw sporo różnic, m.in. fakt, że suknia księżniczki ma za duży dekolt i musimy ją przerobić, żeby mogła zostać zaprezentowana w Iranie. Na początku nie zdawałam sobie sprawy z tego typu utrudnień, ale w sumie zmian nie będzie zbyt wiele - dodaje reżyserka "Baśni o rumaku zaklętym".
Nie wiadomo jeszcze, jak irańskiej publiczności przetłumaczyć spektakl. - Rozważamy kilka możliwości. Być może będzie to tłumacz symultaniczny albo wyświetlone zostaną napisy. Jeszcze się nie zdecydowaliśmy - dodaje Dragan.
Premiera w Teheranie zaplanowana jest na styczeń.