Artykuły

Barbara Batyra: Talent spełniony

Barbara Batyra odeszła jako talent, któremu "dane było spróbować", który wyszedł ze sfery pełnego pokory nieśmiałego marzenia, któremu dane było wreszcie lepić w materii, dla której się narodził.

Nieubłagany jest czas - to już 3 miesiące mijają od odejścia Barbary. Z wielu przemyśleń snutych przez ten czas wynika jedno: odeszła jako talent, który zdążył się spełnić.

Barbara zawsze "ciążyła" ku Sztuce. I skoro nie udało się tego realizować zaraz na starcie, w Jej życiu Sztuka była ciągle obecna, trochę w sposób zastępczy - spektakle, koncerty, opera - obcowała z nią od strony widza, odbiorcy, konsumenta. Bez śmiałości wypowiedzenia pragnienia, aby zbliżyć się jeszcze bardziej, aby... stanąć po drugiej stronie rampy.

I oto na kilka lat przed odejściem zdarzyła się okazja do realizacji długo noszonego w sercu marzenia. Zaczęło się od "ubrania" Jacka Zienkiewicza w monodramie "Donna Kamelia"; potem były "Trzy listy prababki" wg opowiadania Zygmunta Bartkiewicza - tu już był prawdziwy rozmach: rozbudowana dekoracja i bardzo "trafione" - osobiście przygotowywane - dziewiętnastowieczne kostiumy dla trójki aktorów (Danuta Nagórna, Dominika Buczek, Jacek Zienkiewicz); potem znowu był monodram - wg opowiadania Stanisława Kowalewskiego pt. "Portret starca" z Markiem Prażanowskim (piękna malarsko kompozycja przestrzeni); wreszcie "Romans z pajacem" wg Stefana Kiedrzyńskiego - najwyżej podniesiona poprzeczka: oszczędna umowność w poetyce "Teatru na pustej podłodze" i budowanie magii Teatru w ciągle zmieniającej się przestrzeni - w trudnych technicznie warunkach teatru objazdowego. Na tych wyboistych drogach zawsze dzielnie wspierali Barbarę aktorzy: Kinga Suchan, Jacek Zienkiewicz i Michał Winiarski.

Kolejnym wyzwaniem były przygotowania do wieloosobowego spektaklu na kanwie wielkiej powieści Marcela Prousta w adaptacji noszącej tytuł "Nie chcę matki piękniejszej od mojej!...". Tutaj dał o sobie znać obok - talentu scenografa - talent rysownika. Ale ten kolejny wspólny lot został przerwany... Powtarzam sobie: ale przecież Barbara odeszła jako talent, któremu "dane było spróbować", który wyszedł ze sfery pełnego pokory nieśmiałego marzenia, któremu dane było wreszcie lepić w materii, dla której się narodził.

Barbara Batyra, z d. Matuszewska (1949 - 2020)

Teatr Na Pustej Podłodze pamięci Tadeusza Łomnickiego

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji