Artykuły

Wysocki nadal żyje

"Wysocki" w reż. Jurija Lubimowa Tearu na Tagance w Moskwie na Festiwalu Dialogu Czterech Kultur w Łodzi. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Wizyta moskiewskiej Taganki była najbardziej oczekiwanym wydarzeniem tegorocznej edycji Dialogu Czterech Kultur w Łodzi.

Po raz ostatni moskiewski Teatr na Tagance był w Polsce ponad ćwierć wieku temu, teraz postanowił przypomnieć legendę niezwykłego aktora, barda i poety Włodzimierza Wysockiego. Łódzki Teatr Nowy przeżył więc prawdziwe oblężenie. Kilkaset osób próbujących dostać się na spektakl Taganki odeszło z niczym, biletów zabrakło już w pierwszym dniu sprzedaży, a wyproszony u artystów dodatkowy spektakl niewiele poprawił sytuację. Przed wejściem do budynku w czwartek i piątek kłębił się taki tłum, że trzeba było wzywać Straż Miejską.

- Przedstawienie "Wysocki" miało premierę w 1981 roku. Przygotowaliśmy je w pierwszą rocznicę śmierci Wołodii - powiedział "Rz" Walery Zołotuchin, aktor Teatru na Tagance. - Chcieliśmy pokazywać je tylko dwa razy w roku, w rocznice urodzin i śmierci Wysockiego, by w ten sposób oddać mu hołd. Publiczność wymusiła na nas, by weszło do repertuaru teatru. Gramy je kilka razy w miesiącu już od 26 lat. I zawsze mamy komplety.

Łódzkie przedstawienie zakończyło się kilkuminutową owacją na stojąco i wielokrotnie było przerywane brawami. Na widowni dominowała młodzież, trudno więc przypuszczać, że o gorącym przyjęciu zadecydowały względy sentymentalne. Hołd złożony tym spektaklem legendarnemu bardowi Włodzimierzowi Wysockiemu, uznawanemu za sumienie Rosji sowieckiej, po prostu chwytał za serce. Na scenie 15 aktorów w prywatnych strojach i ascetyczna scenografia: kilka rzędów starych teatralnych foteli, przykrytych białym płótnem. Zapewne tych, które dobrze pamiętał artysta. Spektakl pokazuje Wysockiego jako charyzmatycznego aktora, wielkiego poetę, fascynującą osobowość, filozofa, artystę niepogodzonego z rzeczywistością, ale także człowieka, który boi się śmierci.

Przedstawienie Jurija Lubimowa, szefa Taganki, jest dialogiem z Wysockim. Usłyszeliśmy wiersze i pieśni w archiwalnym autorskim wykonaniu. Największe wrażenie robiły zapisane na taśmie fragmenty kultowego "Hamleta", gdzie artysta gra główną rolę, którego premiera odbyła się w 1971 roku. W programie wieczoru nie było nic z ckliwości i sentymentalizmu. Prezentowane wiersze fascynowały swą urodą, mówiły o miłości, o poszukiwaniu drogi życia, o wyobcowaniu ze świata i społeczeństwa, ale też przywiązaniu i fascynacji drugim człowiekiem. Przypominały, że nawet w najtrudniejszych warunkach warto pamiętać o poczuciu przyzwoitości. Pokazano też, w jak zaskakujący sposób twórczość "sumienia narodu" bywa odczytywana przez polityków. Aktorzy interpretując niektóre utwory, parodiowali postaci z najnowszej historii, od Breżniewa do Jelcyna i Żyrinowskiego. Każda z nich przekonywała, że Wysocki pisał z myślą o niej.

W poezji Wysockiego jest wszystko to, co ponadczasowe, dlatego jego utwory wydają się tak bardzo współczesne. A rosyjski bard jest obecny w tegorocznej edycji Dialogu Czterech Kultur nie tylko dzięki spektaklowi Taganki. W gmachu Teatru Nowego czynna jest też wystawa Marleny Zimnej, która stworzyła w Koszalinie muzeum legendarnego artysty i wie o nim niemal wszystko. Wystawa prezentuje unikatowe zdjęcia z młodości Wysockiego, opowiada o jego rodzinie. To także ciekawa opowieść o życiu codziennym w komunistycznej rzeczywistości. Spektakl "Wysocki" został nagrodzony kilkuminutową owacją na stojąco

***

Scena Lubimowa

Teatr na Tagance. Przez długie lata nazywano go teatrem poetyckim i politycznym jednocześnie, ale przede wszystkim jest to autorska scena Jurija Lubimowa, który założył ją w 1964 roku i kieruje nią do dziś. Styl wypracowany przez tego reżysera polega na syntezie różnych języków i środków teatralnych oraz posługiwaniu się kolażem literackim. W Związku Sowieckim Teatr na Tagance miał nieustanne kłopoty z cenzurą. W 1964 roku zaczął w nim pracę Włodzimierz Wysocki i w ciągu kilku sezonów stał się wielką gwiazdą. Jego karierę zapoczątkowała główna rola w Brechtowskim "Życiu Galileusza", a umocniła rola Hamleta zagrana w 1971 roku. Ten spektakl pokazywany był na międzynarodowych festiwalach teatralnych, w 1980 roku gościł w Warszawie. Dziś na scenie Taganki poza rosyjską klasyką można zobaczyć sztuki dramaturgów europejskich: od Sofoklesa po Bertolta Brechta

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji