Artykuły

Kielce. Zamiast biurowca - remont Teatru Żeromskiego

Nie będzie budowy nowej siedziby Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, a kilkadziesiąt milionów złotych, które przeznaczono na ten cel, przeznaczone zostanie na remont Teatru im. Stefana Żeromskiego.

Taką decyzję niemal jednogłośnie podjęli w poniedziałek radni sejmiku województwa świętokrzyskiego. Za rezygnacją z tej inwestycji zagłosowało 27 radnych, wstrzymało się dwóch: Tadeusz Kowalczyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Henryk Milcarz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Inwestycja miała kosztować 80 mln zł, pieniądze na ten cel miały pochodzić z kredytu. W budżecie województwa budowę nowej siedziby zaplanowano podczas sesji pod koniec 2019 roku. Decyzję argumentowano tym, że obecnie urząd wynajmuje biura w różnych częściach Kielc, nie ma też własnej sali konferencyjnej.

Pieniądze na teatr

W poniedziałek na sesji Maria Fidzińska-Dziurzyńska, skarbniczka województwa, poinformowała, że zarząd zdecydował o rezygnacji z tej inwestycji, a pieniądze zaplanowane na budowę nowej siedziby chce przeznaczyć na remont teatru.

Przypomniała również, jakie decyzje do tej pory w tej sprawie podjęto. 17 czerwca ubiegłego roku wystąpiono do firm projektowych z prośbą o przedstawienie ofert. Wybrano tę za 72 tys. zł, zgodnie z którą urząd miał mieć 9 kondygnacji naziemnych i jedną podziemną. Następnie dopełniono formalności w Urzędzie Miasta w Kielcach, ale okazało się, że wojewódzki konserwator zabytków nie zgadza się na tak wysoki budynek.

Dziękują marszałkowi

Grzegorz Świercz, przewodniczący klubu Świętokrzyscy Samorządowcy, podziękował konserwatorowi za to, że "zdjął z marszałka ciężar odpowiedzialności". I twierdził, że od samego początku pomysł był niewłaściwy.

- Panie marszałku, gratuluję decyzji - przyznał Arkadiusz Bąk z PSL. Nie zgodził się z nim klubowy kolega Tadeusz Kowalczyk, który ubolewał, że sejmik nie ma własnej sali konferencyjnej, w tej kadencji na sesje wynajmuje pomieszczenia od Filharmonii Świętokrzyskiej. - To tak, jakbyśmy nie mieli domu - stwierdził.

Radni wytknęli, że wydano na projekt 72 tys. zł, a tymczasem nie został wykorzystany. W dodatku na tak wysoki budynek nie zgodził się konserwator zabytków, a firma projektowa tego nie uwzględniła.

Przypomnieli projekt szpitala

Na te zarzuty Marek Bogusławski, wicemarszałek województwa, przypomniał, że kilka lat temu wyrzucono do kosza wart 3 mln zł projekt szpitala dziecięcego. Nie został on nigdy wykorzystany, pawilon pediatryczny wybudowano według innej koncepcji.

Radny Świercz, wicemarszałek województwa w latach 2010-2014, przypomniał, że projekt zamówiono kadencję wcześniej. Pierwszy projekt opiewał na kwotę 800 tys. zł, ale sąd nakazał wziąć droższą ofertę. Radny stwierdził również, że plany były wówczas "megalomańskie" i nie uwzględniały realnych potrzeb. Poinformował również radnych, że w tamtej kadencji województwem rządziła koalicja PSL-PO-PiS.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji