Artykuły

Piękne przesłanie

"O tym jak król Kiep obraził raz chleb" w reż. Macieja K. Tondery w Teatrze Kubuś w Kielcach. Pisze Agata Niebudek w Echu Dnia.

Aktor, scenograf i reżyser teatralny, od trzydziestu lat związany ze scenami lalkowymi. Mówi, że praca nad spektaklami dla dzieci jest dla niego wielką frajdą, bo milusińscy to bardzo wymagająca publiczność. Jest dyrektorem teatru lalkowego Kacperek w Rzeszowie, w Kielcach pracował już wielokrotnie, reżyserując takie spektakle jak "Brzydkie kaczątko" czy "Małe opowieści biblijne".

Świat niekiedy wywraca się do góry nogami i błazen okazuje się mądrzejszy od króla. Bo władcy nie zawsze są sprawiedliwi i rozumni. O tym opowiada premiera tego sezonu w kieleckim Teatrze Kubuś.

"O tym jak król Kiep obraził raz chleb" to sztuka autorstwa Edmunda Wojnarowskiego od ponad trzydziestu lat grana na polskich scenach. Dotyczy ona losów pewnego baśniowego królestwa, które nieoczekiwanie pogrąża się w głodzie i wojnie. A wszystko to przez władcę, który wzgardził chlebem podarowanym mu przez poddanych. Bochenek obraził się i zesłał na kraj spustoszenie.

WIDOWISKO OTWARTE

Kieleckie przedstawienie wyreżyserował Maciej Tondera, zaś scenografię opracował Jacek Zagajewski. Rzecz została pomyślana jako widowisko otwarte - na oczach widzów powstaje nie tylko scenografia, ale i lalki. Okazuje się, że teatralne postaci można stworzyć ze zwykłych przedmiotów - garnków, tarki do prania czy wydobytej gdzieś z kufra starej maski gazowej. Wprawne ręce aktorów łączą ze sobą te wszystkie przedmioty i ku uciesze widzów tworzą magiczny świat teatru. To sygnał dla dzieciaków, że najważniejsze w zabawie nie są kosztowne zabawki, lecz pomysłowość i wyobraźnia.

AKTORZY MIĘDZY WIDZAMI

Gdy oglądamy kielecką adaptację sztuki Edmunda Wojnaroskiego, trudno oprzeć się

wrażeniu, że spektakl rozpada się na dwie części - jego początek robi wrażenie nieco chaotycznego, ucieka gdzieś główna nić dramaturgiczna. Za to druga część sztuki staje się przejrzysta, toczy się wartko, akcja najwyraźniej wciąga młodego widza. Do tego wszystkiego zostaje on włączony do spektaklu - aktorzy wchodzą między widzów, a potem zapraszają ich na scenę. To dla młodego widza stanowi niebywałą atrakcję - magiczna, niedostępna scena okazuje się przestrzenią, której można dotknąć własną ręką. Warto dodać, że spektakl rozgrywa się w dwóch planach - lalkowym i żywym, dzięki czemu publiczność może obserwować sposób, w jaki aktorzy wprawiają w ruch bajkowe postaci.

SZACUNEK DLA CHLEBA

Sztuka w reżyserii Macieja Tondery ma mądre i piękne przesłanie. Uczy poważania dla chleba, który od wieków Polacy otaczali wielkim szacunkiem. Chleb jest jednym z najważniejszych symboli religii chrześcijańskiej, o jego wartości pisali nasi najwięksi poeci. Niegdyś niewyobrażalne było wyrzucenie choćby kruszynki chleba, dziś trafia on na śmietniki. I dlatego uczestniczące w spektaklu dzieciaki zostają poddane próbie chleba. To, które nie będzie mogło z bochenka oderwać małego kawałka, owej próby nie przejdzie. Jest jeszcze ktoś, kto z próby nie wyjdzie zwycięsko i spotka go za to zasłużona kara. Kielecka inscenizacja mówi o rzeczach ważnych i trudnych w przystępnej, zabawowej formie spektaklu, który sięga do tradycji przedstawienia jarmarcznego. Scenografia i wielość rekwizytów stanowią z pewnością wielką atrakcję dla młodego widza, aktorzy - Andrzej Skorodzień, Adam Błoniarz, Michał Olszewski, Dorota Anyż, Maria Skorodzień i debiutująca na naszych deskach - Ewa Lubacz - znakomicie wpisują się w ten klimat. Oby tylko do młodych widzów dotarło ważne przesłanie sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji