Tuwim dzieciom małym i dużym
"Cuda i dziwy Lokomotywy" w reż. Wojciecha Szelachowskiego w Teatrze Pinokio w Łodzi. Recenzja w portalu Reymont.pl.
Tak brzmi podtytuł przygotowanego w Pinokiu spektaklu Cuda i dziwy lokomotywy. Trochę upraszczając, można stwierdzić, że dla dzieci małych są piosenki do wierszy Tuwima, a dla dzieci dużych - słowo wiążące fabularnych scenek.
Reżyser Wojciech Szelachowski szukał oryginalnej formy dla pokazania wierszy Tuwima. Wymyślił konwencję musicalu o wychowawczej pracy doświadczonego profesora, który przywraca szkole (i społeczeństwu) Łobuza (tak ta postać nazwana jest w programie) Łukasza Bzurę. Łobuza gra zresztą aktor Łukasz Bzura, co sugeruje, że na scenie funkcjonuje on na innej zasadzie niż reszta aktorów (przedstawienie jest w całości grane w żywym planie). Profesor kieruje się w postępowaniu z niepokornym uczniem zasadą poszanowania jego osobowości, raczej chwali niż gani, zawstydza "dorosłym" traktowaniem. Jego mądrość przynosi efekty, ale jest to mądrość dla... nauczycielek przyprowadzających do teatru szkolne wycieczki. Młodym widzom pozostają śiwetnie zaśpiewane i ograne piosenki z muzyką Krzysztofa Dziermy. Spektakl przeznaczony jest dla dzieci od lat 10, choć można mieć wątpliwość, czy powinny one słuchać tekstu o "zawracaniu sobie dupy" (nawet jeśli postać, która je wypowiada przyznaje się do błedu). To chyba mała wpadka autora tekstu.