Artykuły

Katowice. Gliński kręci film o Śląsku

W Katowicach, Zabrzu i Piekarach Śląskich powstają zdjęcia do nowego filmu Roberta Glińskiego [na zdjęciu], na podstawie scenariusza Ireny i Jerzego Morawskich, autorów serii telewizyjnej "Serce z węgla". To będzie film o Śląsku, ale nie tylko.

- Śląsk jest swoistym papierkiem lakmusowym dla tego, co się dzieje w całym kraju. Tu najlepiej widać upadek starych wartości i budowanie nowych na ruinach - mówi reżyser.

Benek dosyć nieudolnie próbuje poderwać Dankę. Chce zaprosić ją na piwo. Dziewczynę złości facet, który snuje się wokół lombardu. Ów lombard znajduje się na rogu Sobieskiego i Sienkiewicza w Zabrzu. Przed drzwiami kłębi się tłum gapiów. W końcu nie często można zobaczyć, jak kręci się film. Pada magiczne słowo "kamera" i już Benek podchodzi do drzwi. Danka pracuje w lombardzie. Spotyka w nim wielu ludzi z problemami. Sama też ma ich sporo. Odbije się jednak od dna.

W swoim najnowszym filmie "Benek" Robert Gliński postanowił opowiedzieć o Śląsku - chociaż sam Ślązakiem nie jest. Sięgnął po scenariusz Ireny i Jerzego Morawskich, autorów serii telewizyjnej "Serce z węgla".

- Nie jestem stąd, dlatego mam świeże spojrzenie, z dystansem, na Śląsk. Tu są fantastyczni ludzie, którzy mają dużo energii i pozytywny stosunek do świata. Jednak całkowicie Śląsk nie jest mi obcy, bo tu mieszka moja rodzina. Kuzyn przez 30 lat był górnikiem. Znam zapach Śląska - twierdzi reżyser, którego doskonale znamy z filmów "Cześć Tereska" czy "Wróżby kumaka". - Myślę, że taki film o Śląsku trzeba było zrobić. Ostatnio powstawało tu dużo filmów, ale niczego nie mówiły o problemach regionu. Raczej wykorzystywały Śląsk jako dekoracje. Mój film jest o Śląsku, górniku, upadku i wzlocie - tłumaczy.

Benek to tragikomiczna opowieść o górniku, który wziął odprawę górniczą i próbuje bezskutecznie znaleźć pracę "na powierzchni". Paradoksalnie, górnictwo i śląska tradycja, które na początku odrzucił, pomagają mu znaleźć nową pracę dla siebie i innych górników, znajdujących się w podobnej sytuacji.

W Benka wciela się Marcin Tyrol. To jego debiut na dużym ekranie. Aktor ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie, podobnie jak partnerująca mu w filmie Mirosława Żak, która gra Dankę. Oboje otrzymali role w wyniku castingu, i oboje pochodzą ze Śląska. Marcin Tyrol urodził się w Tarnowskich Górach, a Mirosława Żak jest z Radzionkowa. - Jako Ślązaczka świetnie się czuję w opowieści o Śląsku. Staramy się wszyscy, aby powstała wiarygodna i wszędzie zrozumiała historia - mówi filmowa Danka.

Na Śląsku zdjęcia powstawać będą do końca października, m.in. w: Katowicach, Bytomiu, Chorzowie, Piekarach Śląskich, Zabrzu i Rudzie Śląskiej. W filmie wystąpią również: Krystyna Ulewicz (matka), Zbigniew Stryj (Eryk), Magdalena Popławska (Otylia), Andrzej Mastalerz (Chrystusik).

- "Benek" to nie tylko film o górniku. Pokazujemy obraz współczesnej Polski i zachodzące w niej przemiany. Śląsk jest swoistym papierkiem lakmusowym dla tego, co się dzieje w całym kraju. Tu najlepiej widać upadek starych wartości i budowanie nowych na ruinach. Nie mówię, że to co powstaje jest gorsze. Jest po prostu inne - zaznacza Robert Gliński.

W ubiegłą sobotę na stadionie Górnika MK Katowice w Kostuchnie nakręcono finałową scenę obrazu - festyn. - Tego typu imprezy nieodłącznie kojarzą się ze Śląskiem. Nie tylko piwko, ale przede wszystkim rodzina, przyjaciele i wspólna zabawa. Niebywała więź między ludźmi - tłumaczy Marcin Tyrol, a reżyser filmu zdradza, że właśnie podczas festynu spotkają się drogi głównych bohaterów...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji