Artykuły

Szczecin. Pleciuga niezagrożona

Leszek Dlouchy wyjaśnia

Gorącym tematem ostatnich tygodni jest sprawa planowanej przez niemiecką spółkę ECE i miasto budowy nowej "Pleciugi". Pracowników tej zacnej instytucji zaniepokoiły odwierty geologiczne wokół teatru. Ich obawy o los placówki podsyciła część lokalnych polityków, którzy powołując się na umowę zawartą w 2002 r. między miastem i ECE twierdzili, że po rozebraniu starej siedziby, pracownicy otrzymywać będą wynagrodzenie wyłącznie przez cztery miesiące, a budowa nowego teatru kosztować ma 10 mln zł. Ponieważ nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzyłby, że teatr można zbudować w cztery miesiące i za taką kwotę, strach zatrudnionych w "Pleciudze" zdawał się racjonalny.

I byłoby tak, gdyby rzeczywistość nie wyglądała inaczej. Nie wszystkie zapisy umowy miasta i ECE z 2002 r. można ujawniać, część objęta jest bowiem klauzulą poufności, ale dezinformacja rozsiewana przez niechętne prezydentowi środowiska wymaga zdecydowanej riposty.

- Zgodnie z umową zawartą przez miasto i niemiecką spółkę ECE w 2002 r, nowa siedziba teatru "Pleciuga" powstanie na placu Żukowa. Lokalizacja nie jest przypadkowa, ponieważ miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przeznaczył ten teren pod działalność o charakterze oświatowo-kulturalnym Teatr zbudowany ma zostać siłami spółki celowej Centrum Handlowe "Pleciuga" - mówi Leszek Dlouchy, zastępca prezydenta miasta - Zgodnie z zapisami umowy, w pierwszej kolejności rozpoczęta musi być budowa gmachu, a dopiero gdy zaawansowanie prac będzie tak dalekie, że do jej zakończenia pozostaną cztery miesiące, można będzie rozpocząć likwidację istniejącego budynku teatru. Od tego momentu do zakończenia budowy nowej "Pleciugi" na naszym kontrahencie spoczywać będzie obowiązek przekazywania miastu środków na wynagrodzenia dla pracowników.

W umowie znajduje się również zapis mówiący wprost, że nawet gdyby przerwa w funkcjonowaniu "Pleciugi" trwała dłużej niż cztery miesiące, bezpieczeństwo finansowe zatrudnionych w teatrze nie będzie zagrożone. Jeśli wina za niewywiązanie się z terminowego zakończenia prac leżeć będzie po stronie ECE - spółka obarczona zostanie koniecznością wypłaty wynagrodzeń, jeśli powody będą od niej niezależne, obowiązek ten spocznie na mieście.

Zgodnie z zapewnieniami zastępcy prezydenta, budowa nowego teatru nie rozpocznie się w najbliższym czasie, ponieważ warunkiem podstawowym, który to umożliwi (podobnie jak wyburzenie należącego do ECE budynku po "Odrze"), będzie przeniesienie aportem do spółki Centrum Handlowe "Polska 1" przez miasto gminnych nieruchomości pomiędzy ulicami: Obrońców Stalingradu, Kaszubską i Niepodległości.

Również budzący niepokój planowany koszt budowy teatru w wysokości nieprzekraczającej 10 mln zł (8,4 mln - ECE na budowę, 1,6 mln - miasto na wyposażenie teatru), w świetle umowy sprzed czterech lat nie budzi przerażenia.

- Dlaczego były prezydent ustalił z ECE taką kwotę - nie wiem. Wiem natomiast - i to ujawnić mogę - że według umowy, przyjęta wartość będzie zwaloryzowana w związku ze wzrostem cen materiałów budowlanych czy kosztów pracy - tłumaczy Leszek Dlouchy.

- Pod moim adresem padają zarzuty, że miasto nie ma na ten cel zabezpieczonych środków w budżecie. Chcę zadać swoim adwersarzom retoryczne pytanie: czy pół roku temu ktokolwiek w Szczecinie miał pewność, że ECE uda się wygrać zorganizowany przez ministra skarbu przetarg na nieruchomość po Zakładach Odzieżowych "Odra"? Pamiętajmy, że dopiero ten fakt umożliwia i miastu, i spółce realizację zapisów umowy, w tym budowę "Pleciugi".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji