Artykuły

Warszawska scena kongresowa

Sala Kongresowa [na zdjęciu] będzie przebudowana, by można wystawiać tam duże produkcje musicalowe i organizować koncerty. Obietnicę tej treści złożył warszawiakom prezydent Lech Kaczyński podczas majowego koncertu Szansa na sukces. Z budżetu stolicy przeznaczono na ten cel 9,5 mln zł. Tymczasem sali grozi zamknięcie, bo nie spełnia warunków przeciwpożarowych.

Warszawa nie ma nowoczesnej sali, w której można organizować koncerty dla 2,5-tysięcznej widowni. Brakuje miejsca do pokazywania dużych produkcji musicalowych spoza stolicy. Kolejne plany budowy centrów koncertowo-kongresowych upadają, a obietnice ekip rządzących miastem nie mają pokrycia w faktach. Oczekiwania warszawiaków mogłaby spełnić Sala Kongresowa, wymaga jednak przebudowy. Plan powstał w zarządzie miasta. Zlecił on stworzenie programu modernizacji inżynierowi Jerzemu Gumińskiemu, który budował m.in. Teatr Wielki w Łodzi, dostosował do współczesnych standardów operę poznańską i wrocławską, jest autorem projektu sceny Opera Nova w Bydgoszczy.

- Modernizacja Kongresowej jest konieczna, ponieważ nie spełnia ona norm przeciwpożarowych - za wąskie są przejścia między fotelami i rzędami, a także wejścia na salę - mówi Jerzy Gumiński. - Nie można też dłużej pomijać względów organizacyjnych i artystycznych. Złe wyprofilowanie sali utrudnia w wielu miejscach widoczność, trzeba poprawić akustykę. Najważniejsza jest przebudowa sceny, tak by mogła pomieścić duże widowiska operowe, operetkowe i koncertowe.

Jerzy Gumiński zaproponował, by w miejscu czterech pierwszych rzędów oraz pomieszczeń gospodarczych znajdującego się pod salą klubu Quo Vadis zbudować fosę dla orkiestry liczącej nawet 80 muzyków.

- Stworzenie nowoczesnego zaplecza dla zmiany scenografii, oświetlenia jest trudne, ponieważ Kongresowa nie ma kieszeni bocznych sceny - mówi Gumiński. - Zaproponowałem rozwiązanie sprawdzone w budynkach opery poznańskiej i wrocławskiej. Trzeba zrezygnować z trzech starych zapadni, które nie działają od czasu zjazdów PZPR. W ich miejsce można zainstalować mechanizm sceny dwupoziomowej. Światła i nagłośnienie mogą być montowane na zawieszonych ponad sceną sztankietach unoszących nawet do 10 ton sprzętu.

Zdaniem Jerzego Gumińskiego budżet przebudowy sceny i widowni, która po remoncie liczyłaby około 2500 miejsc, a także prac związanych z poprawą akustyki - powinien zamknąć się kwotą około 20 mln zł. Prace trwałyby 3-4 miesiące.

Na rozpoczęcie inwestycji zaplanowano w tegorocznym budżecie miasta 9,5 mln zł. Jednak pierwszy przetarg na projekt przebudowy nie przyniósł rozwiązania.

- Byliśmy na spotkaniu zorganizowanym przez zarząd PKiN - mówi profesor Józef Chmiel z Zespołu Autorskich Pracowni Architektonicznych. - Zainteresowanych było 10 spółek, ale w przetargu wystartowała tylko nasza. Ofertę odrzucono, ponieważ zaproponowaliśmy oszczędności i tańszą wycenę prac. Wszystko to dziwne, ale będziemy startować w kolejnym przetargu.

- Mamy ustawowy przymus odrzucać wszystkie oferty niezgodne ze specyfikacją zamówienia - mówi Jerzy Kasperek, zastępca kierownika działu zamówień publicznych w PKiN. - Nie mówię, że wszystko w ofercie było złe, ale część wyceny była dokonana wbrew przedstawionym przez nas warunkom.

- Działając w porozumieniu z Urzędem Zamówień Publicznych, chcemy jak najszybciej doprowadzić do rozstrzygnięcia przetargu - mówi Lech Isakiewicz, prezes zarządu PKiN. - Wedle harmonogramu, przyjętego wraz z władzami miasta, modernizacja miałaby trwać od marca do czerwca przyszłego roku, być może przesunie się na okres wakacyjny. Ale dłużej zwlekać nie możemy, bo straż pożarna wydała zezwolenie na działalność Kongresowej do końca 2005 r.

Oby się okazało, że przebudowę Kongresowej uniemożliwiają tylko proceduralne przeszkody, które można pokonać w kolejnych przetargach. Nieoficjalnie mówi się bowiem, że zablokowaniem remontu zainteresowane jest lobby kongresowe optujące za wykorzystanie sali wyłącznie do zjazdów i kongresów. Tymczasem planowana przez miasto modernizacja sprawi, że władze Warszawy będące właścicielem PKiN będą chciały częściej wykorzystywać salę dla potrzeb własnych przedsięwzięć artystycznych.

- Nie ma problemu z połączeniem funkcji kongresowych i koncertowych sali - zapewnia Lech Isakiewicz. - Taki cel postawił przed nami prezydent Lech Kaczyński.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji