Teatr na ulicy
I Międzynarodowy Festiwal "Na pomostach" w Olsztynie ocenia Beata Waś w Gazecie Olsztyńskiej.
>>To najatrakcyjniejszy punkt naszego urlopu - tak festiwal teatralny "Na pomostach" ocenia turysta ze Śląska. Przez tydzień publiczność uczestniczyła w spektaklach offowych i opartych na klasyce literatury. - Pokazaliśmy, że teatr jest żywy - mówi Janusz Kijowski.
Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Na pomostach" przeszedł do historii. Frekwencja zaskoczyła nawet jego organizatorów - Teatr im. Stefana Jaracza. Cechą wyróżniającą tej imprezy było wyjście aktorów poza teatr. Tradycyjną scenę kilkakrotnie zastąpiła starówka, dziedziniec zamkowy, amfiteatr, boisko szkolne, opuszczona stajnia przy ul. Gietkowskiej. Dzięki temu publiczność uczestniczyła w samym środku scenicznych zdarzeń
- Chcieliśmy pokazać, że teatr jest żywy, ze potrafi komentować współczesność w różnych wymiarach - mówi Janusz Kijowski, dyrektor Teatru im Stefana Jaracza, organizatora festiwalu - I udało się.
Wczoraj Janusz Kijowski wręczył swoją nagrodę najlepszemu spektaklowi.
Papusza i Piaf
Festiwal teatralny w Olsztynie odbył się po raz pierwszy. I po raz pierwszy wzięło w nim udział tak wielu gości z regionu oraz turystów z Polski i zagranicy.
- Olsztyn od tej pory będzie kojarzył nam się z teatrem - zapewnia Alicja Worońska z Katowic. - Czyste jeziora i plaże w tym roku nie spełniły swojej roli. Na szczęście zrekompensowały to imprezy kulturalne.
I dodaje: Przypadkowo załapaliśmy się na występ Olsztyńskiej Pantomimy. Poszliśmy tym tropem i "zaliczyliśmy" kilka innych spektakli, m.in. w teatrze, na zamku i w amfiteatrze
- Miasto ma świetne plenery, które idealnie nadają się do wystawiania sztuk - uważa Emilia, studentka z Krakowa. - Stare budynki z czerwonej cegły, starówka, gotycki zamek to miejsca posiadające potencjał artystyczny. Olsztyn nie powinien mieć kompleksów przy Krakowie, Wrocławiu czy Poznaniu.
- Razem z gośćmi z Pomorza przypomnieliśmy sobie historię Romea i Julii, poezję Papuszy, piosenki Edith Piaf - mówi mieszkanka Olsztyna. - To bardziej efektowne spędzanie urlopu niż grill. Nadrobiliśmy zaległości kulturalne.
Ogień Guerniki
Siedem wieczorów teatralnych organizatorzy zarezerwowali dla aktorów z Sardynii, Lwowa, Poznania, Warszawy, Legnicy i Olsztyna. Widzom przypomniała się także Olsztyńska Pantomima, której aktorzy wykreowali na starówce regionalne symbole. Polski Teatr Tańca z Poznania stworzył na placu musztry przy ul Jagiellońskiej bogate wizualnie widowisko, nawiązujące do czasu karnawału i postu. Aktorzy z Sardynii na zamkniętej przestrzeni boiska szkolnego przy ul. Kościuszki wprowadzili publiczność w dramat wojny domowej w Hiszpanii. Bohaterowie obrazu "Guernika" Picassa [ na zdjęciu] ogniem torowali sobie drogę wśród tłumu. Groza i okrucieństwo bezsensownego zniszczenia, zestawione z żywiołem ognia, były jednym z najbardziej wyrazistych obrazów festiwalu. W papierowo-płóciennej scenerii, aktorzy Teatru Voskresiennia ze Lwowa opowiedzieli w amfiteatrze historię Hioba. Dziedziniec zamkowy zastąpił Weronę w spektaklu "Romeo i Julia" i był miejscem pożegnalnego spektaklu "Edith i Marlene" z doskonałymi kreacjami Wiesławy Niemaszek i Joanny Fertacz, aktorek Teatru im. Jaracza.
Disco Pigs
Również sceny teatralne tętniły życiem. Studenci II roku Studium Aktorskiego
zaskoczyli widownię świetnie przygotowanym przedstawieniem "Iwona". Na Scenie Margines przypomnieli też spektakl "Dragi". Wystąpił tam także Teatr Stara Prochoffnia z Warszawy. "Disco Pigs"w ich wykonaniu to kunsztownie opracowana opowieść o naszych czasach i ucieczce w płytki świat dyskotek i używek.
- Ten festiwal powstał dlatego, że chcieliśmy odejść od wizerunku teatru jako świątyni sztuki - mówi Janusz Kijowski, dyrektor Teatru im. Stefana Jaracza, organizatora festiwalu. - Letni festiwal teatralny zamierzamy na stałe wpisać do kalendarz letnich imprez kulturalnych w Olsztynie.
Nagrodę I Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Na pomostach" Janusz Kijowski, dyrektor Teatru im Stefana Jaracza, przyznał spektaklowi "Iwona" w reżyseriii Cezarego Ilczyny.<<
