Artykuły

„Czas nasturcji” w Teatrze Ludowym

Wielką ucztę Kasprowiczowską zgotowała Barbara Wachowicz tym, którym życie i twórczość „syna cierni pszennej”, kreślącego w Księdze ubogich te oto słowa: „Wszystko, co tylko jest w duszy… ludzkiemu oddają cierpieniu, ludzkiej poświęcam nędzy…”, bliskie sercu pozostają.

W sobotni wieczór na widowni Teatru Ludowego w Nowej Hucie, trudno było nawet te miejsce stojące. Wystawiano prapremierę Czas nasturcji — rzecz o Janie Kasprowiczu, pióra Barbary Wachowicz, w reżyserii Bohdana Głuszczaka i Wacława Ulewicza (odgrywającego rolę poety) z oryginalny scenografią — urzekającą swoim pięknem zakopiańską Harendą — Józefa Napiórkowskiego i Ryszarda Stobnickiego, muzyką Andrzeja Zaryckiego i barwnym folklorem góralskim w opracowaniu Andrzeja Haniaczyka i kapeli studenckiego zespołu góralskiego „Skalni”.

Na premierę zjechali goście z całej Polski. Niepomni na dotkliwe mrozy, przybyli z najdalszych jej zakątków: Białegostoku, Raciborza i Inowrocławia — liceów im. Kasprowicza, z których ongiś wyrzucono poetę za polskie słowo, Opola, harcerze z poznańskiego hufca imienia poety, harcmistrze z Tarnowa. Przybyli przedstawiciele władz administracyjnych Krakowa, świata kultury i nauki. W góralskich strojach zasiadła na widowni poronińska rodzina Mardułów-Gałów, wśród których Jan Kasprowicz napisał Księgę ubogich, syn chrzestny poety — Franciszek — światowej sławy ludwisarz i jego najbliżsi. Nie zabrakło i gościnnej gaździny z Harendy — Hanny Kogutowej. Pod adresem teatru przysłano liczne depesze gratulacyjne. m.in. od prof. Konrada Górskiego, który życzył, aby: „Dusze tych dwojga — Marusi i Jana — przemówiły ze sceny Teatru Ludowego i powiedziały, czym może być prawdziwa miłość”.

Rzecz o Janie Kasprowiczu to barwne widowisko o jego życiu, twórczości i miłości do Maruszki, u której boku powstały najpiękniejsze Kasprowiczowskie tomiki. Ze sceny przemawia Przybyszewski (Henryk Giżycki), Szymanowski (Marian Jaskulski), Dagny Juel-Przybyszewska (Jolanta Biela), Leopold Staff (Tadeusz Kwinta), Jadwiga primo voto Kasprowiczowa (Katarzyna Lis), żebrak-wróżbita (Andrzej Gazdeczka), sławna gosposia na Harendzie Antosia (Jadwiga Lesiak) i wreszcie ta, którą tak bardzo w życiu ukochał — Maria z Buninów — Mariuszka Kasprowiczowa (Zdzisława Wilkówna). Przez blisko trzy godziny widzowie uczestniczą w lekcji polskiego, mistrzowsko przygotowanej przez aktorów Teatru Ludowego. I choć podczas spektaklu Kasprowiczowi wąs się odkleił, na co natychmiast zareagowała z wdziękiem Maruszka, nadto aktorom niczego zarzucić nie można. Myślę, że najlepszym tego dowodem była gorąca owacja, kilkakrotne bisy i kosze kwiatów, które publiczność złożyła artystom. W foyer teatru otwarto wystawę Śladami Kasprowicza — unikalne fotogramy, fragmenty utworów i recenzji poety, listy do najbliższych. Warto obejrzeć spektakl Czas nasturcji, który na pewno jest niecodziennym wydarzeniem w życiu teatralnym Krakowa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji