Artykuły

Wampir znowu straszy

Wojciech Tomczyk, autor pokazanego w poniedziałkowym Teatrze Telewizji Wampira, bynajmniej Ameryki nie odkrył. Podobne scenariusze i podobne pomysły; tyle że wcześniejsze i znacznie lepsze, już zostały zrealizowane. Na przykład urodzony i wykształcony w Katowicach Maciej Pieprzyca, w roku 1998 wyreżyserował znakomity dokument telewizyjny pt. Jestem mordercą. Ten film, podobnie jak sztuka Tomczyka, opowiada o „wampirze z Zagłębia”, czyli słynnym Zdzisławie Marchwickim, którego w latach 70. komunistyczne władze Katowic wsadziły do kryminału, skazały na śmierć i powieliły, mimo że bezwzględnych dowodów jego winy nigdy nie znaleziono. Pieprzyca przejmująco pokazał dramat całej rodziny Marchwickich i manipulacje władzy, choć — rzecz jasna — nie mógł jednoznacznie stwierdzić, że Zdzisław i Jan Marchwiccy mordercami na pewno nie byli. Nie mógł, bo od takich werdyktów są sędziowie, a nie artyści. Pieprzyca wykazał jednak, jak wielką rolę w procesie Marchwickiego odegrał fakt, że jedną z ofiar była krewna Edwarda Gierka. Milicja, prokuratura i władze partyjne po prostu nie mogły nie złapać wampira. Jakiegoś wampira…

Tomczyk poszedł dokładnie w tym samym kierunku. Jego sztuka też obnaża matactwa, jakich dopuszczał się ówczesny wymiar sprawiedliwości. Tomczyk jednak — bo to przecież teatr, a nie dokument — zmetaforyzował całą historię. Ale nie mamy najmniejszych wątpliwości, że punktem wyjścia była dla niego sprawa Marchwickiego, choć wiele realiów zostało zmienionych (na przykład w sztuce Tomczyka ofiarą wampira jest córka premiera, a nie krewna I sekretarza PZPR).

W telewizji Wampira wyreżyserował Maciej Dejczer, a w tytułową rolę udanie wcielił się znany ze scen katowickich i częstochowskich Juliusz Krzysztof Warunek. Zresztą jest w tym przedstawieniu jeszcze parę innych dobrych ról, choć — niestety — one nie uratowały tego spektaklu.

Dlaczego? Bo sztuka Tomczyka — a widać to było zwłaszcza w realizacji telewizyjnej -przesadnie akcentuje cynizm i bezduszność ówczesnych władz i głównie na nich się skupia. W tej interpretacji — śląska i zagłębiowska władza miała stuprocentową pewność, że prawdziwy wampir nie żyje, bo popełnił samobójstwo, zaś Marchwiccy byli jej potrzebni tylko jako narzędzie służące do prowadzenia jakże skutecznej w latach 70. „propagandy sukcesu”.

To jest wizja uproszczona, wręcz nieprawdziwa, a Dejczer ją w swoim spektaklu jeszcze wzmocnił. Niestety, nie zobaczyliśmy w tym widowisku prawdziwego peerelu, a tylko jego nieudaną karykaturę. O tym, że tak wcale stać się nie musiało, przekonuje wcześniejsza realizacja tej sztuki. Wampir grany w zabrzańskim Teatrze Nowym jest o niebo lepszy od realizacji telewizyjnej. Zresztą spektakl ten został niespodziewanie obsypany wieloma nagrodami podczas ubiegłorocznego Ogólnopolskiego Festiwalu Dramaturgii Współczesnej. Niespodziewanie, bo to też nie jest dzieło wybitne, ale w Zabrzu przynajmniej zręcznie udało się ukryć ewidentne słabości sztuki debiutującego w teatrze Wojciecha Tomczyka.

Ale to dobrze, że takie spektakle powstają. Dobrze, bo wywołują poruszenie i dyskusje. Dobrze, bo po wielu latach rzucają jaskrawe światło na to, czym był peerel i do jakich niegodziwości jego wymiar sprawiedliwości się posuwał. Niech ten wampir nadal straszy…

Zapyta ktoś: a dzisiaj? Czy dzisiaj jest lepiej? Czy dzisiaj polskie prokuratury i sądy nie są politycznie manipulowane? Tomczyk i takie pytania włożył do swojego dramatu. W spektaklu zabrzańskim — padły odpowiedzi banalne, a w telewizyjnym — reżyser Dejczer na szczęście w ogóle z nich zrezygnował, bo widać miał świadomość, że sztuka Tomczyka mądrych odpowiedzi na tak zadane pytania nie zawiera.

Sprawa Marchwickich, gdy oglądać ją poprzez pryzmat zrealizowanych spektakli, filmów i reportaży prasowych, jest zamknięta. Nikt już lepiej od Macieja Pieprzycy tej historii nie opowie. Może to jeszcze zrobić tylko prawdziwie niezawisły sąd. Czy zrobi? Czy w ogóle doczekaliśmy się w Polsce prawdziwie niezawisłego sądu?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji