Artykuły

Przede wszystkim dla Pań

W piątek i sobotę widzowie mogli obejrzeć polską prapremierę sztuki irlandzkiej dramatopisarki Geraldine Aron. Na scenie śledziliśmy losy Angeli, kobiety w średnim wieku, która przeżywa kryzys po rozpadzie swojego dotychczasowego związku.

Randka w ciemno

Angela próbuje różnych sposobów, aby na nowo znaleźć własne miejsce w świecie. Niestety, wszystko wychodzi jej nie tak jak trzeba.

Angela szuka wsparcia u bliskich, dzwoni na telefon zaufania, urządza sobie nawet wycieczkę do sex shopu. W geście rozpaczy odpowiada na ogłoszenie matrymonialne w gazecie i umawia się na randkę w ciemno. Mężczyzna jej marzeń okazuje się jednak osobą, która „włosów ma tylko trochę, a jedyny jej plus to, że zęby ma własne”.

Mój boski rozwód okazał się sztuką skierowaną przede wszystkim do kobiet, które potrafią śmiać się ze swoich wad i nieporadności. To właśnie one mogły odnaleźć w Angeli cząstkę siebie i swoich zmagań z otaczającym je światem. Na przedstawieniu pośród ponad trzydziestoosobowej widowni było zaledwie dziewięciu mężczyzn.

Mogło być lepiej

Tekst monodramu Mój boski rozwód okazał się samograjem. Nie zawiodła odtwórczyni głównej roli. Jednocześnie niczym nie zaskoczyła toruńskiej widowni. Po spektaklu, który wyreżyserował Jerzy Gruza, twórca Czterdziestolatka można było spodziewać się znacznie więcej.

Spektakl odbył się w toruńskim klubie Babie Lato przy ulicy Mostowej 10. Miejsca niezwykle kameralnego jak na takie imprezy. I można to potraktować w dwojaki sposób. Z jednej strony domowy charakter przedstawienia mógł rozpraszać. Z drugiej – pod koniec monodramu udało się wytworzyć niemal rodzinną atmosferę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji