Artykuły

Kobra powraca!

Arthur Kipss, londyński notariusz w średnim wieku, pojawia się u młodego aktora z prośbą o lekcje. Chce jak najlepiej opowiedzieć rodzinie i przyjaciołom przerażającą historię, która przydarzyła mu się przed 30 laty. Chodzi o tajemnicę kobiety w czerni, która pojawiła się podczas pogrzebu samotnej pani Drabalow i prześladowała notariusza zajmującego się sprawami zmarłej…

40- i 50-latkowie z pewnością pamiętają telewizyjny Teatr Sensacji „Kobra”. Jego spektakle w latach 50., 60. i na początku 70., w każdy czwartek gromadziły przed ekranami telewizorów miliony widzów.

Powstałe wtedy spektakle kryminalne (i fantastyczne) miały naprawdę gwiazdorską obsadę, o czym można się o tym przekonać, gdy co pewien czas powtarza je TVP Kultura.

Kobra powraca w nowej odsłonie, co prawda nie do telewizyjnej ramówki, ale na scenę Fabryki Trzciny. Na pierwszy ogień idzie mrożąca krew w żyłach historia kobiety w czerni.

Napisana w 1983 roku powieść Su-san Hill wielokrotnie przenoszona była na sceny teatralne w Wielkiej Brytanii. Według recenzenta „The Daily Telegraph” ten spektakl to „jedno z najgenialniejszych i najbardziej przerażających dzieł teatralnych wszech czasów”. Dlatego sztuka grana jest na West Endzie od ponad dwudziestu lat.

Na podstawie scenariusza Kobiety w czerni w 1989 roku Herbert Wise, reżyser m.in. serialu Ja, Klaudiusz nakręcił film. Obraz jest perfekcyjnie zrobionym horrorem z przerażającą atmosferą, i mocnym zakończeniem, które długo się pamięta.

Czy takie samo wrażenie wywoła spektakl w Fabryce Trzciny spektaklu bardzo wiele zależy tu od wyobraźni widza i umiejętności aktorów. Na scenie zobaczymy bowiem jedynie ich dwóch — Tomasza Dedka i Jarosława Boberka. Przy pomocy ograniczonych środków będą starali się wyczarować smętne miasteczko z całą plejadą jego ponurych mieszkańców i oczywiście tajemniczą kobietą w czerni. Czy poradzą sobie z tym zadaniem?

Ci widzowie, którzy jak za dawnych czasów wolą oglądać Teatr Sensacji za pośrednictwem szklanego ekranu, będą mieli taką szansę. Podczas gdy w sali teatralnej Fabryki Trzciny rozgrywać się będzie dramat, jego transmisja na żywo pokazywana będzie w dolnych częściach budynku na dużym ekranie w wersji czarno-białej.

– Teatr kryminalny to była zawsze nasza specjalność – powiedział kiedyś Andrzej Łapicki, aktor i reżyser, jeden z głównych twórców Kobry. Czy tak jest do dziś?

Kobra, czyli o teatrze sensacji

Pierwszym spektaklem Teatru Sensacji „Kobra” były Zatrute litery wg Agathy Christie w reżyserii Józefa Słotwińskiego. Wyemitowano je, a właściwie zagrano na żywo 6 lutego 1956 roku. Niestety nie zachowały się żadne materiały archiwalne, bo sprzęt umożliwiający nagrywanie spektakli pojawił się dopiero po 1959 roku. Spektakle poprzedzała animowana czołówka z wijącym się wężem, którą zaprojektował znany plastyk Eryk Lipiński.

W roku 1966 powstał cykl widowisk telewizyjnych opowiadający o przygodach Kapitana Klossa Stawka większa niż życie. Ich powodzenie skłoniło twórców do zrealizowania serialu sensacyjno-szpiegowskiego.

„Kobra” emitowana była zawsze w czwartek, zaraz po Dzienniku Telewizyjnym. W latach 70-tych popularność Kobry malała i pod koniec lat 80. pojawiała się już tylko sporadycznie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji