Artykuły

Opole. Życiorys Nowary nieciekawy dla PiS

Opolski PiS w listach do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz do rady nadzorczej TVP sprzeciwia się powołaniu na szefa opolskiej TVP Jana Nowary [na zdjęciu]. - Ma niezbyt ciekawy życiorys - uważa PiS.

Nowara ma od 1 stycznia pełnić obowiązki dyrektora opolskiego oddziału TVP. Zastąpi na stanowisku Jacka Kruczkowskiego, którego mianował jeszcze poprzedni zarząd telewizji publicznej. Teraz zarząd telewizji złożył do rady nadzorczej wniosek o zatrudnienie Nowary jako p.o. dyrektora. Ale rada na razie nie podjęła żadnej decyzji.

Przeciwny powołaniu Nowary jest opolski PiS. - To bardzo kontrowersyjna osoba i nie nadaje się na tak odpowiedzialne stanowisko jak dyrektor telewizji. Zbyt często placówki przez niego prowadzone popadały w kłopoty finansowe - twierdzi szef PiS w regionie, poseł Mieczysław Walkiewicz. - Nic radzie nadzorczej narzucić nie możemy i nie chcemy, my tylko informujemy - podkreśla Walkiewicz, dodając, że wbrew temu, co podawały niektóre media, zarząd opolskiego PiS Nowary nie rekomendował.

Poseł Sławomir Kłosowski także zapewnił, że z tą kandydaturą nie ma nic wspólnego.

Nowara nie chce się wypowiadać. - Do czasu objęcia stanowiska nie zamierzam niczego komentować, bo nie jestem pracownikiem telewizji - ucina.

Co się nie podoba PiS-owi

Nowara jest polonistą, reżyserem teatralnym. Organizuje obecnie studencki teatr na UO, gdzie wykłada na kierunku język mediów i prowadzi warsztaty dziennikarskie. Wcześniej był dyrektorem teatrów w Kaliszu i Rzeszowie. I do tych etapów jego kariery zastrzeżenia ma opolski PiS.

W 2001 r., po trzech latach pracy w Kaliszu, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Teatru (zrzeszony w OPZZ) wystąpił do urzędu marszałkowskiego z postulatem odwołania Nowary. Zarzucano mu zbyt małą liczbę premier, repertuar dla wąskiego grona odbiorców, faworyzowanie "swoich", niegospodarność. Marszałek odwołał Nowarę m.in. z powodu zadłużenia sięgającego ok. 400 tys. zł.

Po odejściu z Kalisza trafił do Rzeszowa. Wygrał konkurs na dyrektora teatru w tym mieście, mimo negatywnych opinii Ministerstwa Kultury i ZASP-u oraz mimo protestów grupy aktorów.

W styczniu 2003 został zwolniony. Marszałek podkarpacki zarzucił mu m.in. nieprzestrzeganie planu działalności teatru, dopuszczenie do utraty płynności finansowej, przez co teatr popadł w dług w wysokości ponad 500 tys. zł.

Zarzuty te sprawdzał rzecznik dyscypliny finansów publicznych w Rzeszowie, który odmówił wniesienia wniosku o ukaranie Nowary, argumentując, że nie przekroczył on upoważnienia do dokonywania wydatków.

Nowara sądził się z rzeszowskim teatrem o przywrócenie do pracy. Sąd uznał, że został zwolniony niezgodnie z prawem, zasądził na jego rzecz odszkodowanie, ale do pracy go nie przywrócił.

W końcu Nowara skierował do sądu pozew przeciwko marszałkowi o naruszenie dóbr osobistych poprzez rozpowszechnienie nieprawdziwych informacji godzących w jego dobre imię. Zażądał publicznych przeprosin i zadośćuczynienia w wysokości 97 tys. zł. W 2005 roku sąd apelacyjny oddalił w całości żądania Nowary. Wyrok jest prawomocny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji