Artykuły

Greta z Rotterdam na Ochocie

Teatr Ochoty gościł na swojej scenie holenderski „Nowy Zespół Teatralny” (De Nieuwe Toneelgroup) założony przed 15 laty w Rotterdamie, nastawiony na działalność także wyjazdową i dający również przedstawienia uliczne. Mieli popis w Warszawie na Rynku Starego Miasta w kompozycji jednoaktówek Operacja serKonfrontacja.

Natomiast pod dachem Teatru Ochoty przy ul. Reja ich występ miał szczególny charakter. Mianowicie ta sama sztuka — Szalona Greta Stanisława Grochowiska — została najpierw odegrana po polsku przez zespół gospodarzy, a następnie po przerwie przez zespół gości w języku niderlandzkim w przekładzie Lisetty Sambor. Widzowie mieli ułatwioną drogę do zrozumienia tekstu, wysłuchawszy rzecz po polsku, nim zabrzmiał w obcym Języku. Przy tym bardzo interesujące, zwłaszcza dla znawców sztuki teatralnej, było to, że zobaczyliśmy różne koncepcje inscenizacyjne, a nawet różne podejścia filozoficzne.

W obu inscenizacjach tekst Grochowiaka jest bardzo okrojony, tak że wraz z przerwą na obie inscenizacje wystarczyły 3 godziny i widzowie zachowali Jeszcze energię na podyskutowanie, co należy do zwyczaju w Teatrze Ochoty. A było o czym porozmawiać.

Sztuka Grochowiska inspirowana malarstwem Breughla i współczesnymi kronikami sądowymi ma za temat zagadkę kryminalną. Pada podejrzenie na wieśniaczkę, że wytruła swoją rodzinę celem zagarnięcia całego spadku. Śledztwo się gmatwa, poszlaki nabierają cech dowodowych, obrona stara się przedstawić oskarżoną lako obłąkaną. Przed wykonaniem wyroku śmierci następuje podważenie nagromadzonych dowodów. Fabuła kończy się sceną, gdy już uniewinniona grozi arszeniklem prokuratorowi.

Inscenizacja Teatru Ochoty w reżyserii Haliny Machulskiej podsuwa widzom rozwiązanie zagadki na korzyść Grety. W kreacji Bożeny Stryjkówny Greta jest ofiarą mechanizmów prawniczych i naukowych, a jeśli nawet trąconą na umyśle, to dlatego, że przeżycia i przewód sądowy wytrąciły ją z równowagi psychicznej. Gra artystki skłania widzów do opowiedzenia się po jej stronie. Jest to podejście humanistyczne, czyli ludzkie: wątpliwość nie do rozwikłania należy tłumaczyć na korzyść obwinionego, gdyż większym złem jest skazanie niewinnego niż wymknięcie się karze podejrzanego. Jest to zresztą zasada powszechniej obowiązująca w czasie pokoju. W warunkach wojny bywa inaczej.

W roli prokuratora Jan Machulski dokładnie przedstawia rozterkę sługi prawa, zaś w roli adwokata Zdzisław Winiarczyk — relatywność. W przedstawieniu akcent został położony na zasadę prawno-moralną, w grze aktorów na psychologię.

Choć tekst (a właściwie podstawa tekstu, bo trzeba uwzględnić inaczej dokonane skróty) jest w przedstawieniu Holendrów podobny, efekt teatralny jest różny, co jeszcze raz dowodzi. Jak wielkie znaczenie w teatrze ma interpretacja. W reżyserii Eddy’ego Geerlingsa nie ma mowy ( o tendencji wybielającej Gretę. Zresztą Ria Geerlings gra tę postać tak drapieżnie, że nie skłania widzów do litości. Wychodzi klasyczny kryminał z zagadką. Dodajmy, że goście postarali się o grę bardziej rodzajową niż gospodarze. Np. Leontien Punt wycyzelowała postać rozgoryczonej i niezaspokojonej Celii w sposób niezwykle wiarygodny, zaś Wilhelm Leentvaar i Theo Ham role toksykologa i psychiatry zagrali z imponującym utrafieniem.

Dla publiczności Teatru Ochoty była to znakomita okazja do dyskusji o charakterze studyjnym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji