Artykuły

Pluszak, który wydawał się brzydki

„Przyjaciel, którego nie było” wg Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel w reż. Sławomira Szczurka na Międzypokoleniowym Festiwalu Literatury Dziecięcej „Ojce i Dziatki” w Katowicach. Pisze Paweł Kluszczyński z Nowej Siły Krytycznej.

„Przyjaciel, którego nie było” wg Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel w reż. Sławomira Szczurka na Międzypokoleniowym Festiwalu Literatury Dziecięcej „Ojce i Dziatki” w Katowicach. Pisze Paweł Kluszczyński z Nowej Siły Krytycznej.


W ramach katowickiej odsłony Międzypokoleniowego Festiwalu Literatury Dziecięcej „Ojce i Dziatki”, organizowanego przez Fundację Czas Dzieci, w ostatnią niedzielę sierpnia można była obejrzeć spektakl „Przyjaciel, którego nie było” w reżyserii Sławomira Szczurka. Co zaskakujące, nie wystawiono go na teatralnej scenie, których w mieście sporo, a w Sali Kameralnej Narodowej Orkiestry Polskiego Radia. Mimo że to wydarzenie stricte teatralne, nie obyło się bez zaangażowania profesjonalnych muzyków.


Przedstawienie przygotowane zostało w oparciu o bajkę Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel „Lucjan. Lew, jakiego nie było”, traktującej o znudzonej nadmiarem posiadanych zabawek dziewczynce Hani (Agnieszka Kijewska) i o jej nowym towarzyszu Lucjanie (Michał Wójtowicz) – pluszowy lwie, którego dziewczynka otrzymała od Wróżki Zębuszki. Dramaturg Grzegorz Górny sprawnie przeniósł język książki na teatralną narrację, efektem żywiołowe przedstawienie, które emocjonuje młodych odbiorców od samego początku. Co jest nie lada wyzwaniem, gdyż Sala Kameralna nie posiada typowej sceny wyposażonej w kulisy, czy okno portalowe.


Każdy z widzów przy wejściu został wyposażony w magiczną różdżkę, zapowiedź pełnej cudów podróży. Były to po prostu papierowe słomki, wielki plus w dobie nadmiernego wykorzystywania plastiku. Nie trzeba wymyślnych zabiegów, żeby pobudzić pokłady dziecięcej fantazji. A rozpoczyna się od ukazania sylwetki dziewczynki, która właśnie utraciła taką zdolność. Posiada niezliczoną ilość lalek i pluszaków, ale wciąż pragnie dostawać nowe. Jest kapryśna i znudzona. Kiedy już straciła nadzieję na kolejne podarki, postanawia wyrwać sobie ząb i schować pod poduszkę, aby Wróżka Zębuszka przyniosła jej coś w zamian. Jakie jest jej zdziwienie, kiedy po obudzeniu znajduje niczym niewyróżniającego się pluszowego lwa. Hania uznaje go za brzydką zabawkę, odkłada na półkę i idzie spać dalej. Tu następuje zwrot, bo budzi się w magicznej krainie rządzonej przez Wróżkę Zębuszkę, mając za towarzysza Lucjana. Figlarne lwiątko postanowiło pomóc jej wrócić do domu, ale najpierw dostać się do Wróżki.


Przygoda Hani i Lucjana obfituje w zwroty akcji, związane choćby ze spotkaniami z mieszkańcami krainy, zainscenizowane one są przy minimum scenografii. Poza drobnymi rekwizytami, jak pluszowa maskotka, lina, dzięki której Hania wyrwała sobie ząb, czy wspomniane papierowe słomki, dekoracje stanowiły także plansze z ilustracjami Marcina Salwina. Dzięki temu reżyser wzbogacił obsadę o postać Potwory z Jeziora, ekscentrycznego recepcjonisty hotelowego, czy Wróżki Zębuszki, odbiegającą od stereotypowego wyobrażenia tej bohaterki.


Aktorzy przez większą część spektaklu krążyli wokół widowni, trzeba był się odwracać i zadzierać głowę, co dla najmłodszych widzów było raczej zaletą widowiska, to starsi mogli czuć dyskomfort. Plusem była też obecność muzyków, którzy grą na instrumentach budowali napięcie, stwarzali odgłosy od złowieszczych po melancholijne, czy bardziej konkretne – jak ryk lwa. Choć przez to, że akcja toczyła się w różnych miejscach, aktywność siedzących na scenie muzyków, czasami umykała publiczności.


„Przyjaciel, którego nie było” w prosty sposób pokazuje, że nie rzeczy, a faktyczne relacje są prawdziwym sensem życia. To także ciekawa lekcja dla dorosłych, widzimy, jaka siła drzemie w wyobraźni dzieci – na samo słowo lew, czy na widok kawałka sznurka, który ma tylko umownie wyrwać ząb, reagują skrajnymi emocjami. Dobrze czasem przenieść do świata takiej fantazji, odmiennej od zewsząd otaczającej nas wirtualnej rzeczywistości.

„Przyjaciel, którego nie było”
na podstawie „Lucjan. Lew, jakiego nie było” Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel
dramaturgia: Grzegorz Górny
reżyseria: Sławomir Szczurek
Międzypokoleniowy Festiwal Literatury Dziecięcej „Ojce i Dziatki”, Narodowa Orkiestra Polskiego Radia w Katowicach, premiera: 27 sierpnia 2023
występują: Agnieszka Kijewska, Michał Wójtowicz

Paweł Kluszczyński – rzemieślnik kultury, z wykształcenia technolog chemik, z pasji autor recenzji, poezji, bajek, bloga ijestemspelniony.pl oraz kolaży; zawodowo od zawsze związany z teatrem, finalista kilku edycji Konkursu im. Andrzeja Żurowskiego dla młodych krytyków teatralnych, członek Komisji Artystycznej 28. Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji