Artykuły

Maupassant jako Bel-Ami

Światowa prapremiera sztuki włoskiego autora uwieńczonej w jego ojczyźnie Nagrodą im. Pirandella, włoski — choć w Polsce wykształcony reżyser, bardzo znany francuski scenograf oraz polski kompozytor o najlepszej renomie i wytrawni aktorzy Teatru Powszechnego. Można było oczekiwać, że Bel-Ami i jego sobowtór Luciana Codignoli stanie się w Warszawie co się zowie wydarzeniem. Wydarzenia jednak nie było.

Powieść Maupassanta mamy w świeżej pamięci z kiepskiego serialu telewizyjnego. Z tego, cośmy zobaczyli w Teatrze Powszechnym, można wnosić, że w Bel-Ami tkwi materiał na dobrą sztukę czy adaptację teatralną. Ale Codignola nie takie żywił zamiary. Chciał napisać pogłębioną sztukę o Maupassancie i jego powieści, ale ją raczej pognębił niż pogłębił. Powieść miała tu być ilustracją postawy Maupassanta wobec świata, artystycznym wyżyciem się w losach i działaniu jej bohatera. Teza interesująca i wszystko — mimo pewnych wątpliwości — byłoby dobrze, gdyby włoski pisarz potrafił nas do niej przekonać w teatrze.

Tymczasem w sztuce to, co pochodzi z powieści, żyje na scenie w ostrych, migawkowych obrazkach o charakterze filmowym. w czym zasługa zarówno Codignoli jak i reżysera Giovanni Pampiglione, no i oczywiście aktorów. Natomiast to, co miało być sprawą główną: dyskurs artystyczno-filozoficzny między Maupassantem, opanowanym już w dużej mierze przez obłęd a jego mistrzem i ojcem literackim Flaubertem wraz z epizodami z życia autora Bel-Ami mocno szeleści papierem. Jest gadaniną z tzw. głębokimi myślami o bardzo różnej sile atrakcyjnej, a teatralnym komentarzem.

Te dwa nurty sztuki niby się przenikają, chociażby przez Identyczność aktora — Wojciecha Pszoniaka w rolach Maupassanta i Bel-Ami, ale widz nie zostaje przekonany. Znudzony komentującymi ingerencjami na temat sztuki, życia, przemijania, śmierci z niecierpliwością czeka na fragmenty z powieści. Z nich układa się przynajmniej w zarysie kapitalny obraz Belle Epoque, świetnie zaobserwowany z zewnątrz a przecież bezlitośnie demaskujący wewnętrzny mechanizm świata bajecznych karier i bogatych salonów, rozpasanej zabawy w sojuszu łóżka z kruchtą, pieniędzy i władzy, prasy i polityki, blichtru i kłamstwa. Spoza obrazu, tego na pozór obiektywnego bezosobowego przeziera sarkastyczne i pogardliwe oblicze pisarza znacznie wyraźniej niż z obolałych i cierpiętniczych wyznań bezpośrednich. nawet kiedy czyni je aktor tak sugestywny jak Wojciech Pszoniak.

Jako Maupassant dręczy się przenikliwie brzydotą i bezsensem życia i świata, bluźni i niepokoi. Jako Bel-Ami z niezwykłą precyzją — a także wybornym dowcipem — demaskuje cynizm, brutalną przebojowość nieliczącego się z niczym karierowicza w świecie rządzącym się tymi samymi zasadami. A także nienawiść i pogardę do kobiet, które dla interesu zdobywa z łatwością. Jednakże warunki aktorskie Pszoniaka niezbyt uprawdopodobniają — co odbija się niekorzystnie na logice całego przedstawienia — siłę, z jaką Bel-Ami z miejsca podbija kobiety każdego wieku, stanu i profesji.

Wśród kobiet tych o jednakowej, choć niekoniecznie zawodowej, lekkości obyczajów paradują różne typy erotyczne celnie pokazane na scenie: zimna intelektualistka Madeleine Forestier — Elżbieta Kępińska, oszalała spóźnioną miłością Virginia Walter z przejmującym dramatyzmem zagrana przez Mirosławę Dubrawską, rozkoszna i drapieżna kotka Clotilde Marelle — Joanna Żółkowska, najmłodsza latorośl, Susanne, córka Virginii — Ewa Dałkowska i przedstawicielka najstarszego zawodu w tej dziedzinie Rachel — Aniela Swiderska. Galeria mężczyzn jest uboższa, i w niej Władysław Kowalski ładnie gra Forestiera. Gustaw Lutkiewicz jest pysznym dorobkiewiczem Walterem a Andrzej! Piszczatowski właściwym ministrem Laroche. Bronisław Pawlik z poświeceniem podjął się roli Flauberta.

Scenografia André Acquarta wspomaga reżysera w skupieniu, rozproszonych elementów przedstawienia: dominuje czerń i migotliwe ruchome ściany lustrzane. Muzyka Stanisława Radwana jak zawsze znakomita: skoczne kankany z epoki skontrastowane z surowymi, nowoczesnymi uderzeniami dźwięku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji