Artykuły

Cyrk „Tarabumba”

Bardzo dawno temu, kiedy jeszcze Don Kichot i Sancho Pansa przyglądali się marionetkom wędrownego teatru, sztuka poruszania lalek była w powijakach. Z biegiem lat rozwijała się ona coraz bardziej, aż w ostatnich czasach, zwłaszcza w teatrach rosyjskich i we włoskim teatrzyku „di Piccoli” osiągnęła niespotykane dotąd wyżyny. W Polsce nie było dotychczas teatru marionetek na odpowiednim poziomie artystycznym. Lalki, występujące na małych scenkach, były albo zwykłymi kukiełkami na kiju, albo czymś w rodzaju rękawiczek, które wkładano na dłoń, aby ruchami palców nadać kukiełkom pozory życia; niekiedy tylko były prawdziwymi marionetkami, poruszanymi za pomocą nitek. I taki teatr prawdziwych marionetek, teatr artystyczny, powstał w Krakowie. Zastosowano w nim jeszcze jedna nowość: oto na scenie razem z marionetką gra żywy aktor. Wywołuje to dziwne i zabawne wrażenie i otwiera nieskończone możliwości dla autora, inscenizatora i reżysera widowiska. Krakowski teatr „Groteska” widowiskiem pt. Cyrk Tarabumba udowodnił, że stać go na to, aby te możliwości wykorzystać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji