Rozglądając się między zachodem a wschodem
Ewelina Marciniak, jedna z najbardziej rozpoznawanych reżyserek w polskim teatrze, przygotowała w Szczecinie Bzika. Ostatnią minutę
Sztuka Jana Czaplińskiego opiera się na dramacie Mister Price, czyli Bzik tropikalny Stanisława Ignacego Witkiewicza i Eugenii Dunin-Borkowskiej, ale też dialoguje z legendarnym spektaklem Bzik tropikalny, który Grzegorz Jarzyna wyreżyserował 20 lat temu w Teatrze Rozmaitości.
– Sięgamy po tekst Witkacego z chęci ustawienia się w pewnej tradycji teatralnych opowieści o Wschodzie i relacjach Zachód-Wschód – mówi Czapliński. - Co się na Wschodzie dzieje, co my jako ludzie Zachodu na tym Wschodzie robimy? Do czego Wschód jest nam potrzebny i do czego my się możemy przydać, tym, którzy na Wschodzie. Myślimy, że te pytania konstytuują naszą tożsamość.
— Kiedy mówimy Bzik, to ludziom teatru otwiera się szufladka „Grzegorz Jarzyna” i wielki przełom, kiedy polski teatr otworzył się na widza, nowym, świeżym językiem — mówi Ewelina Marciniak. - Po 20 latach my, młodzi, oczekujemy już innego teatru i inny próbujemy robić. Mamy zapędy rewolucyjne i zapytujemy się, czy nie brakuje nam teatru zaangażowanego, krytycznego? Co wcale nie wyklucza dobrej zabawy.
Do pracy przy Bziku oprócz Czaplińskiego zaprosiła m.in. znakomitą scenografkę Katarzynę Borkowską, choreografkę Izabelę Chlewińską. W spektaklu będzie muzyka na żywo w wykonaniu Mai Kleszcz, charyzmatyczna wokalistka pojawi się też w na scenie w roli „dzikuski”.
Marciniak jest posiadaczką ubiegłorocznego Paszportu „Polityki”. Na koncie ma m.in. Śmierć i dziewczynę Jelinek we wrocławskim Teatrze Polskim, gdzie zatrudniła parę aktorów porno.