Artykuły

Nastrój poprzedniej epoki, ciało i akrobacje

„Prague Burlesque & Mercy Brown Grand Gala” w reż. Sonny'ego Vargasa z The Royal Theater z Pragi, pokaz w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Pisze Paweł Kluszczyński z Nowej Siły Krytycznej.

„Prague Burlesque & Mercy Brown Grand Gala” w reż. Sonny'ego Vargasa z The Royal Theater z Pragi, pokaz w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Pisze Paweł Kluszczyński z Nowej Siły Krytycznej.


Mimo panującej ponurej jesiennej aury na Dużej Scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie w połowie listopada zrobiło się kolorowo i gorąco. To za sprawą gościnnego występu The Royal Theater z Pragi, prezentującego galę burleski rodem z „Wielkiego Gatsby’ego” Francisa Scotta Fitzgeralda. Wydarzenie o charakterze czysto rozrywkowym niosło przesłanie wolności ciała, nieskrępowania uprzedzeniami.


Galę prowadził mistrz ceremonii Sonny Vargas, typ luzaka znudzonego swoim zadaniem. Było w tym sporo z aktorstwa, ta poza przyciągała uwagę i zachęcała publiczność do angażowania się w zabawę. Wystarczyło, żeby Vargas na moment pojawił się pomiędzy występami performerek, a emocje znów rosły. Nie ograniczył się do roli konferansjera, wykonał kilka piosenek w towarzystwie czterech tancerek z grupy Ritzy Dancers.


To właśnie ich numer zaczął galę. Towarzyszyły one również niektórym performerkom, ale co niespotykane pełniły również funkcję obsługi technicznej – pomiędzy występami porządkowały scenę, podawały rekwizyty. To postaci niezwykle charakterne, serwowały nie tylko grupowe taneczne popisy, każda chciała się wyróżnić – ich współzawodnictwo było pełne dowcipu.


Pozostałe performerki prezentowały sztukę burleski, każdy z numerów był kompletnym spektaklem, choć i gala miała swoją dramaturgię – dobrze skrojonego show, z zarysowanymi bohaterami i osadzeniem w aurze początków XX wieku. Przypominało to wybuch fajerwerku, pod odpaleniu lontu rozpoczyna się niecierpliwe oczekiwanie na fantastyczny rozbłysk, po czy gaśnie ostatnia iskra i jest po wszystkim. Tak każdym numerem napięcie rosło aż do finału. 


Nikt nie występował pod prawdziwym imieniem. Miss Cool Cat prezentowała najbardziej popisowe numery, nie tylko używała ognia, ale i wykonywała akrobacje na podwieszonym nad sceną krześle. Michelle Marvelous i Monina udowodniły tezę, że nie ważne, jakie ma się ciało – krągłe czy bardzo chude – stosunek do niego mieści się w naszej głowie, można je z dumą prezentować. Dodatkiem był wokalny występ Coca Velentine i dragqueen Janny Jill. 


Ciekawym było obserwowanie publiczności, która bez oporów weszła w konwencję dragu. Szkoda, że ta forma artystycznej kreacji zyskuje aprobatę tylko w zetknięciu z rozrywką. Można się o tym przekonać, czytając wywiady z polskimi przedstawicielkami sceny dragu. Oby podobne gale choć odrobinę rozkruszyły lód poprawności politycznej, która jest tylko grą pozorów. Kolorowe szkiełka, garść brokatu, odsłonięte ciało, klimat lat dwudziestych ubiegłego stulecia i Polacy są przez półtorej godziny tolerancyjni i otwarci na świat.


***


„Prague Burlesque & Mercy Brown Grand Gala”
reżyseria: Sonny Vargas
The Royal Theater z Pragi, pokaz w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, Duża Scena: 12 listopada 2023
występują: Miss Cool Cat, Michelle Marvelous, Coca Valente, Monina, drag-queen Janny Jill, grupa Ritzy Dancers, Sonny Vargas


***


Paweł Kluszczyński – autor recenzji, opowiadań, poezji, bajek i bloga ijestemspelniony.pl oraz kolaży; finalista kilku edycji Konkursu im. Andrzeja Żurowskiego dla młodych krytyków teatralnych, członek Komisji Artystycznej 28. Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji