Artykuły

Śmiech z esbeckich teczek

"Teczki" w reż. zespołu w Teatrze Ósmego Dnia w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.

Aktorzy Teatru Ósmego Dnia zajrzeli do swoich teczek w IPN i znaleźli interesujące tworzywo do nowego przedstawienia, które nosi tytuł "Teczki".

Aż trudno uwierzyć, ilu ludzi zaangażowanych było w śledzenie artystów Teatru Ósmego Dnia w drugiej połowie lat 70. ubiegłego stulecia. Aż trudno uwierzyć, że esbecja wyznaczyła do tej roli tak kiepskich stylistów. Aż trudno uwierzyć - na podstawie raportów tajnych współpracowników - że grupka aktorów mogła zagrażać ustrojowi.

Czworo aktorów Teatru Ósmego Dnia przeczytało swoje akta w Instytucie Pamięci Narodowej i dostrzegło w nich interesujący materiał , na przedstawienie. Odkąd usłyszałem o ich pomyśle, bałem się, że powstanie wieczornica ku czci, podlana martyrologicznym sosem. Tymczasem - by użyć zupełnie obcego tego typu teatrowi określenia - wyszła tragifarsa z udziałem aktorów, TW i OZI.

W tym przedstawieniu albo jak chcą aktorzy - projekcie dokumentalnym, życie prywatne miesza się ze sztuką i polityką. Ewa Wójciak czyta prywatne listy, Tadeusz Janiszewski cytuje zapiski dotyczące improwizacji do przedstawienia, wszyscy czytają natomiast fragmenty donosów, jakie pisali na nich TW oraz raporty funkcjonariuszy milicji obywatelskiej.

Donosy i raporty to grafomania w stylu czystym, z której niewiele wynika: aktorzy są wrogo nastawieni do ustroju socjalistycznego, dyskutują o wolności, Marcin Kęszycki stawia się milicji podczas rewizji w domu, piją i balangują, Wójciak używa wulgarnych słów na określenie rzeczywistości, która ją otacza, Adam Borowski i Marcin Kęszycki rozlepiają ulotki na przystankach tramwajowych. Wyłania się z tego dość absurdalny i groteskowy obraz kraju w środku Europy.

Niektóre cytowane w przedstawieniu raporty wywołują jednak wspomnienia tak silne, że aktorzy zaczynają grać w żywym planie fragmenty przedstawień z drugiej połowy lat 70. ubiegłego stulecia.

I wtedy zaczęły odżywać również moje prywatne wspomnienia związane z Polską drugiej połowy lat 70. ubiegłego stulecia. Przypomniałem sobie spektakle, które wtedy; zrobiły na mnie ogromne; wrażenie, wręcz zmieniły sposób widzenia teatru: "Musimy; poprzestać na tym, co tu nazwano rajem na Ziemi", "Przecena dla wszystkich", "Ach, jakże godnie żyliśmy" czy "Więcej niż jedno życie".

"Teczki" to projekt bardzo osobisty, quasi prywatny, graniczący momentami z ekshibicjonizmem. Ewa Wójciak, Adam Borowski, Marcin Kęszycki i Tadeusz Janiszewski mówią wprost o sobie, o swoim zaangażowaniu w życie; społeczne, o swoim byciu w teatrze, który TW nazywali "komuną". Nie zasłaniają się kostiumem ani scenografią. Są bardzo prywatni, a przez to bardzo prawdziwi.

Jestem ciekaw, jak przyjmą ten projekt młodzi ludzie, którzy nie pamiętają tamtych czasów, a przedstawienia cytowane w projekcie znają jedynie z książek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji