Artykuły

Opera odżyła w Starym Browarze

Plenerowe przedstawienie Carmen w inscenizacji i reżyserii Marka Weissa-Grzesińskiego w poznańskim Starym Browarze, odbiło się szerokim echem i świętuje sukces.

Czy nowe spojrzenie na operę G. Bizeta spodoba się również na festiwalu w Carcassonne, gdzie 22 lipca będzie reprezentować Teatr Wielki w Poznaniu? W każdym razie po 125 latach od paryskiej premiery Carmen ożyła.

Z poduszką na przedstawienie

Do końca nie było wiadomo, czy premiera się odbędzie. Poznań to nie Hiszpania, a pogodę mamy tego lata morową. Wieczorem w niedzielę rozpogodziło się, jednak na wszelki wypadek z parasolem oraz — zgodnie z sugestią. Pani na Starym Browarze, Grażyny Kulczyk — z poduszką („Ja też będę z Jaśkiem…” — napisała w zaproszeniu) udaliśmy się na premierę. Podobnie jak ponad 600 osób, które zajęły miejsca na zbudowanym na większym dziedzińcu, pod gołym niebem, rusztowaniu widowni.

Drewniany mosteczek i fiesta

Wytrzymałość drewnianej konstrukcji publiczność wypróbowała podczas przerwy. Wszyscy chcieli uczestniczyć w fieście na wzór hiszpański. Na „drewnianym mostku” zrobił się zator, a stojący w „korku” zastanawiali się, czy się nie ugnie pod ich ciężarem (jak scena pod jednym z „harley-ów” podczas próby generalnej). Szczęśliwie dotarli do obszernych wnętrz Starego Browaru, przystrojonych pracami plastycznymi studentów Akademii Sztuk Pięknych. Tam czekały na nich dalsze atrakcje — zespół grający flamenco, wino czerwone i białe (na pamiątkę można było zabrać oryginalne kieliszki), hiszpańskie przysmaki; tapas, smażone migdały, oliwki, biała fasola, krokieciki z kurczaka, tortilla kastylijska, sałatka.

Zmartwychwstanie Zunigi

Z bliska można było zobaczyć także wykorzystane w przedstawieniu motory oraz elegancki kabriolet Hanza W tłum publiczności wmieszali się wykonawcy: soliści, chór, balet w oryginalnych, ale przecież współczesnych kostiumach autorstwa Marii Balcerek Szokowali strojem sceniczni transwestyci. Poruszenie wywołało pojawienie się dopiero co uśmierconego Zunigi, czyli Mariana Marka Kępczyńskiego. Wzrostem górował nad wszystkimi olbrzym w czarnym kapeluszu (Dancairo) — Bogusław Szynalski

Przerwa przedłużała się, a beczki z winem miały coraz mniejszą zawartość — Za dużo wina! — narzekał reżyser, gdy okazało się, że w drugiej części „techniczni” zapomnieli podnieść kurtynę-żaluzję. Publiczność nie narzekała. Smaczne jedzenie i trunki rogrzały ją, by w dobrym nastroju dotrwała do końca przedstawienia — koło północy.

Poznańska Carmen najlepsza?

Jan i Grażyna Kulczykowie lubią operę. Pani Grażyna wspomina wrocławską Carmen oraz warszawską — w wersji baletowej — „Ale poznańska inscenizacja jest najlepsza!” — mówi z przekonaniem pani na Starym Browarze.

Po premierze prace remontowe ruszą pełną parą. Dużo jest do zrobienia, bo powierzchni użytkowej jest sporo. Pracownicy codziennie odkrywają jakieś nowe przejścia i korytarze w rozległych podziemiach. Nie znaczy to jednak, że browar zostanie na czas wielkiego sprzątania zamknięty. W sierpniu będą się tutaj odbywać popularne Warsztaty Tańca Ewy Wycichowskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji