Artykuły

„Zły” w fabryce

Wyobraźcie sobie taki pościg w hali fabrycznej „Dozamelu” we Wrocławiu. Stara „dekawka” godzi też starą „warszawę”. W samochodach siedzi dwóch polskich gangsterów z lat pięćdziesiątych. Co, że wtedy gangsterzy byli tylko w Ameryce? Niekoniecznie. Odsyłam wszystkich do książki Leopolda Tyrmanda Zły, na podstawie której powstało przedstawienie Centrum Sztuki Teatr Dramatyczny w Legnicy. Rozpoczęło ono zorganizowany przez Dom Śląski i rozłożony w czasie Festiwal Kultury Dolnego Śląska.

Spektakl zrobiony z rozmachem i przymrużeniem oka. Reżyser razem z aktorami potraktował bohaterów powieści pastiszowo. Większość postaci jest mocno przerysowana, aż do karykatury. Nie jest to może zgodne z intencjami autora, ale spektaklowi wyszło to na zdrowie. Mamy bowiem podwójną zabawę. Rozśmieszają nas realia lat pięćdziesiątych i postaci przerobione na „papierowe” wycinanki. Najbarwniejszą, najzabawniejszą i najpełniejszą postać stworzył Marek Sitarski jako wyluzowany reporter Kuba Wirus.

Sam spektakl troszkę się we Wrocławiu „rozlazł” w tempie, ale każda nowa przestrzeń, którą reżyser Jacek Głomb oswaja ze swoimi aktorami niesie takie ryzyko. Marznąca publiczność w fabrycznej hali przyjęła spektakl bardzo życzliwie. Najbardziej podobał się on młodym widzom, bo lata pięćdziesiąte to dla nich totalna egzotyka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji