„Zły”
Widowisko sensacyjne Jacka Glomba pokazywane jest w starej hali fabrycznej. Dynamiczna akcja — walki z udziałem kaskaderów, damskie zapasy, strzelaniny, autentyczne pościgi samochodowe (jaskrawoczerwona warszawa i dekawka) - rozgrywa się na trzech kondygnacjach. Artystom udało się odtworzyć klimat Warszawy lat 50. rodem z brukowego romansu kryminalnego — na scenie pojawiają się bikiniarze w wąskich, przykrótkich spodniach, barwnych skarpetach i apaszkach, dziewczyny w kokach i bisiorowych minispódniczkach. Nastrój ten współtworzy filmowa muzyka, której ilustracyjny charakter harmonizuje ze schematycznymi, komiksowymi postaciami. Niestety, słabszą stroną spektaklu jest aktorstwo. Zbyt wiele tu podobnych do siebie scen, nie do końca też wykorzystano możliwości, jakie stwarza oryginalna przestrzeń i wielowątkowy materiał literacki. Opowieść o polskim Zorro podoba się jednak legnickiej publiczności. Reżyserowi udało się przyciągnąć do teatru młodą publiczność, ale można powątpiewać, czy spektakl zmusił widzów do refleksji nad problemem przemocy we współczesnym świecie.
