Nienawidzę cię, Polsko
Myślą przewodnią "Zębów 2" autorstwa i reżyserii Marka Koterskiego (najbardziej znanego z reżyserii filmów "Życie wewnętrzne" i "Porno") jest niemal obsesyjna niezgoda na wszystko, co nas w kraju otacza. Kanwą spektaklu w Teatrze Polskim w Poznaniu był, opublikowany w "Dialogu" i wystawiony w Teatrze Bagatela w Krakowie, monolog z piosenkami "Nienawidzę".
Po zmianach w treści i konstrukcji powstał "pełnowymiarowy" musical na dziewięcioro aktorów. Według autora w sztuce tej nie ma głównych bohaterów i ról epizodycznych, mimo to na plan pierwszy swą grą wysunął się Mariusz Puchalski. Jest on najbardziej autentycznym, zagubionym w codzienności Polakiem reagującym agresją na każdą niezrozumiała dla niego nowość. Ponadto śpiew jest dla niego jak mowa, a to właśnie potrzebne jest w tym spektaklu.
Marek Koterski po premierze swego przedstawienia nie był w pełni zadowolony. Twierdził, że na próbie generalnej spektakl miał żywsze tempo, a następstwo scen było bardziej logiczne. Publiczność także była skonsternowana. W dostojnej scenerii neobarokowego teatru, gdzie na frontonie dziewiętnastowieczni poznaniacy napisali: "Naród - sobie", ze sceny padają słowa: "Nienawidzę cię, Polsko zgnębiona, podzielona, nawiedzona, stracona. Nienawidzę cię, Polsko szalona, rozkradziona, zmarnowana, zgubiona". Rozgrywa się spektakl obnażający nasz brak patriotyzmu. Pokazujący pęd do emigracji, bezsens egzystencji nad Wisłą, fasadowość religijności, zazdrość rodaków, gdy czekając rano na przystanku widzą sąsiada w rozklekotanym maluchu. Wszystko to przekazywane w stylu teatru Brechta, z songami, z bardzo dobrą muzyką Grzegorza Stróżniaka, ale jednocześnie z większym, przerażającym wręcz pesymizmem i rażącymi, nierzadko niczym nie uzasadnionymi wulgaryzmami.
Marek Koterski często dość trafnie oddaje myśli, które nas nurtują, skojarzenia, które nieoczekiwanie nas nachodzą. Problemy ma natomiast z wyborem sytuacji uzasadniających zachowanie swych bohaterów, z codziennymi realiami. Stąd chyba w "Zębach 2" przebrzmiałe już zmęczenie kolejkowe (dziś wielu nie stać na zakupy), stąd "ruskie, które wyszły" w barze mlecznym (kogo dziś bulwersuje wyjście "ruskich"?), stąd chyba nieobecność w sztuce tych, którzy rano do pracy nie pójdą, bo pracy dla nich brak. Z drugiej strony autor celnie i ostro piętnuje polskie wady, małostkowość, cwaniactwo w drobnych interesach, głupotę tego, co nas rozśmiesza.
"Zęby 2" Marka Koterskiego to sztuka agresywna. Protestująca i wywołująca nierzadko niechęć. Dobrze się jednak stało, że dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu Grzegorz Mrówczyński zdecydował się na włączenie jej do repertuaru. Nieczęsto dziś w teatrach gości współczesna sztuka polskiego autora, ale jak napisał Koterski w programie do "Zębów 2", "dyrektorzy teatrów dostają z reguły pierdla od jej lektury".