Artykuły

Słuchajmy piosenek

"Tango Piazzolla" czaruje i kusi muzyką, co oczywiste, ale i aurą bajki. Tak, dopóki tango trwa, wszystko jeszcze możliwe... Byłem też na recitalu Marty Bizon - "Neapol"; żałujcie, którzyście nie dotarli do Lochu Camelotu. Tłum przybył za to na recital Basi Stępniak-Wilk, zażywającej od kilkunastu tygodni sławy dzięki sukcesowi "Bombonierki" na "Liście przebojów Trójki" - pisze Wacław Krupinski w Dzienniku Polskim.

Ależ mile. Anny Burzyńskiej i Żuka Opalskiego w której nawet jeśli nie wszystkie miłości spełnione, a zamiast happy endu pojawia się widmo nieuchronności naszego losu, to przecież wychodząc z teatru, czujemy się może lepsi, może wzruszeni, a na pewno unoszeni frazą dopóki tango trwa, wpisaną w melodię Libertanga, jednej z najsłynniejszych melodii Piazolli. Tak, dopóki tango trwa, wszystko jeszcze możliwe... Wygląda na to, że wystawione w Teatrze im. J. Słowackiego "Tango Piazzolla" szybko nie zamilknie - już o bilety trudno bodaj do połowy kwietnia.

A będzie ten spektakl coraz lepszy; powstał w rekordowym czasie, zatem teraz, znając reżysera, a znam, wiem, że będzie on swą inscenizację udoskonalał. Zapowiedział to zresztą przed premierą. Zachwycał się też piosenkami Anny Burzyńskiej. Są wspaniałe, ileś to perełki - choćby duet Ewy Dałkowskiej i Natalii Strzeleckiej, choćby nie do pary interpretowane przez Rafała Dziwisza... A jak gra kwintet Tango Bridge Grzegorza Frankowskiego - toż byłaby płyta!

Wygląda na to, że ma dyr. Krzysztof Orzechowski teatralny hit, z czego się cieszę i czego mu gratuluję. Oto spektakl pozwalający wymknąć się na przeszło dwie godziny z codzienności, nie przypominający, że za oknem dodupizm, że...

Byłem też na recitalu Marty Bizon - "Neapol"; żałujcie, którzyście nie dotarli do Lochu Camelotu. Piosenki zniewalają urodą, aktorka w formie rewelacyjnej - to bawi, to wzrusza, to kusi zalotnie Usteczkami, to mami, z jakim temperamentem, Filiżanką kawy, to ekstatycznie unosi w modlitewnej pieśni Madonna dell 'Arco, to rozbawia w kabaretowej etiudce "Ja, mamusia i Ty". I nieważne, że to tekst męski; Bizon podaje go tak sugestywnie, że nie dostrzega się żadnego dysonansu. Z narastającym entuzjazmem słuchałem 17 piosenek, w których aktorka idealnie buduje nastrój, ukazując przepych barw swego głosu, z podziwem patrzyłem na jej finezyjny gest, na przykuwającą uwagę mimikę. A słuchałem nie pierwszy raz, bo mam i płytę "Neapol", którą puszczam na okrągło. To Cortazar rzekł: Jazz to jest muzyka, którą grają jazzmani. Powracała potem ta definicja w rozmaitych wersjach; np. że Jazz to jest to, co gra Louis Armstrong. Komentatorzy Przeglądu Piosenki Aktorskiej, którego i Bizon jest laureatką, też zawłaszczyli tę frazę, zatem i ja się nią posłużę. Moja wersja brzmi: Piosenka aktorska to jest to, co śpiewa Marta Bizon.

Tłum przybył za to do Lochu Camelotu na recital Basi Stępniak-Wilk [na zdjęciu], zażywającej od kilkunastu tygodni sławy dzięki sukcesowi "Bombonierki" na "Liście przebojów Trójki". 12 lat temu ta wokalistka, poetka i kompozytorka wygrała Studencki Festiwal Piosenki. Trzy lata późnej ofiarowała nam książko-płytę "O obrotach". We wstępie talent i wrażliwość autorki i wykonawczyni wychwalał sam Jan Wołek. A potem, cóż - była Basia Stępniak-Wilk jedną z gwiazd kabaretu Loch Camelot, pisała piękne piosenki, śpiewała, ale jakoś nie mogła się wyrwać z kręgu piwniczek. Nawet piękna płyta pod tytułem Słodka chwila zmian przez niemal rok nie zwiastowała przemiany. Aż stało się! Wręcz czułem tego wieczoru, jak niosła artystkę radość płynąca z sukcesu "Bombonierki". W formie była wybornej - i gdy śpiewała

- mgiełką melancholii otulone, ale i stosownym dystansem doprawione

- piosenki, i gdy recytowała swe wiersze. Zaprezentowała też nowe urocze utwory - "Chorągiewki" i "Warkocze". A towarzyszył jej znakomity zespół: Paweł Sołecki - fagot, melodica, cajon, Piotr Domagalski - kontrabas i Krzysztof Cyran - gitara. To on sprawił, że powstał ten recital, bo artystka, jak mi się zwierzyła, przed miesiącami wręcz chciała się poddać, wycofać. A tu proszę - zabrakło biletów. Słuchajmy piosenek, o ileż to milsze od zaokiennego dodupizmu...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji