Artykuły

Odwaga w małym ciele

"Kto pocieszy Maciupka" w reż. Ewy Sokół-Maleszy w Teatr Animacji w Poznaniu. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Maciupek to postać z książeczki Tove Jansson - fińskiej pisarki, która wymyśliła słynne postacie Muminków. Na scenie poznańskiego teatru samych Muminków jednak nie zobaczymy. Są za to inne postacie nawiązujące do opowiadań o nich, m.in. Włóczykij i Filifionka. Jest wreszcie groźna Buka: to jej boi się główny bohater przedstawienia: ledwo widoczny z widowni Maciupek, który wędruje przez świat po to właśnie, by uciszyć własne lęki.

Mali widzowie, którzy zdecydują się powędrować razem z nim, również mogą najeść się trochę strachu: przez znaczną część przedstawienia na sali jest bardzo ciemno. Tak jak w scenie, w której sąsiedzi Maciupka siedzą w swoich domkach, bojąc się czyhających na zewnątrz niebezpieczeństw. Widzowie oglądają wprawdzie tylko okna, za którymi pali się tajemnicze, mdłe światło - wiadomo jednak, że to, co ukryte, bywa dużo bardziej groźne niż to, co poznane, obejrzane, dotknięte i przytulone. Przekonał się o tym już niejeden kilkulatek.

Maciupek nie ma ochoty poznawać mijanych po drodze postaci: chowa się, gdy głośno krzyczą na jego widok, ucieka, gdy urządzają wesołe przyjęcia, nie śmieje się razem z nimi i nawet nie próbuje ich zrozumieć. Obce, dziwaczne, ale w gruncie rzeczy sympatyczne stworzonka odpłacają mu tym samym. I tak nakręca się spirala nieufności i wzajemnej niechęci.

Przełom następuje z chwilą, gdy bojaźliwy bohater dociera nad brzeg morza. Ukojenie przynosi mu jednak nie tyle szum fal, co szczęśliwy traf. Na falach właśnie przypływa do Maciupka butelka z listem od kogoś, kto boi się jeszcze bardziej niż on sam. Wtedy okazuje się, że w małym ciele mieści się jednak o wiele więcej odwagi, niż spodziewał się jego właściciel. Tytułowy bohater opowieści Tove Jansson wsiada do muszli, jak do łodzi, i żegluje na spotkanie ze swoim przeznaczeniem. Już nie boi się pomachać w odpowiedzi sternikom z przepływających obok żaglówek. Wie, że ma dla kogo walczyć z wielkim, groźnym światem.

Spektakl "Kto pocieszy Maciupka" ujmuje nie tylko prostym, pięknym przesłaniem. Także barwną, pomysłową, choć oszczędną oprawą plastyczną (brawa dla scenografa Mikołaja Maleszy), zmyślnym i wyjątkowo wysmakowanym zgraniem kukiełek i żywego planu. Ponadto aktorzy śpiewają i tańczą w rytm niebanalnej, jazzowej muzyki skomponowanej przez Piotra Klimka. Można mieć nadzieję, że seria "ochów" i "achów" z widowni jest nie tylko wyrazem emocjonalnego zaangażowania w fabułę.

Bajka "Kto pocieszy Maciupka" to w dużej mierze przedstawienie również dla dorosłych. Może nawet przede wszystkim dla nich: w końcu już trochę zapomnieli, jak czasami ciężko i strasznie żyje się w małym ciele.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji