Artykuły

Sztuka reżyserii

Tego roku nikt nie protestował przeciwko rozstrzygnięciom Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" - gusta jury, publiki i dziennikarzy zasadniczo się pokryły. Ja osobiście proponowałem, aby główną nagrodę przyznać komu innemu: śledczym, którzy w kulminacyjnym punkcie festiwalu przeprowadzili spektakularne aresztowanie byłej i obecnej dyrektorki Estrady Śląskiej, organizatora Interpretacji - pisze Michał Smolorz w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Toż to efekt czystej reżyserskiej wirtuozerii, aby widowiskową akcję rozegrać dokładnie w chwili, gdy cały regionalny high-life i sporo gości z zewnątrz świętuje w teatrze najważniejszą imprezę kulturalną roku. Choćby stu rzeczników prokuratury i policji przekonywało mnie, że to czysty przypadek, i tak nie uwierzę. Ba, nikt mnie nie przekona, że jakiekolwiek zatrzymanie i aresztowanie było w ogóle potrzebne. Policja i prokuratura podały do publicznej wiadomości, że postępowanie w tej sprawie toczy się już trzeci rok, a wszelkie dowody zostały dawno zgromadzone. Samą decyzję o aresztowaniu podjęto po otrzymaniu opinii biegłego, sporządzonej... w listopadzie. Po co więc akurat teraz ten spektakl, po pięciu miesiącach? Nawet aplikant wie, że wystarczyło wezwać panie do prokuratury i przedstawić im zarzuty, a nie o świcie łomotać do drzwi, wyprowadzać niczym gangsterów i fundować nocleg za murem aresztu śledczego.

Nie mam zamiaru wystawiać nikomu świadectwa moralności. Protestuję jednak przeciwko takim reżyserowanym spektaklom, które odwołują się do najgorszych wzorców. Po raz kolejny przeprowadzono klasyczną pokazówkę, która ma utwierdzić lud w przekonaniu, że władza czuwa i nikomu nie przepuści. Nikt nie ma być pewien dnia ani godziny. Prokurator to funkcja polityczna i póki ten system się nie zmieni, będzie wykonywał zlecenia od władzy otrzymane. Dlatego większy żal mam do koleżanek i kolegów dziennikarzy, którzy ochoczo wpisali się w ten mechanizm i bezkrytycznie całą akcję nagłośnili na czołówkach gazet. A wystarczyło trochę dziennikarskiej inwencji, by znaleźć wiele bijących w oczy wątpliwości. Tajemnicą poliszynela jest np. zadawniony konflikt między aresztowaną dyrektorką (i potem zastępczynią prezydenta) a naczelniczką wydziału kultury w Urzędzie Miasta. Ten właśnie pospolity "babski spór" legł u źródeł licznych kontroli, które od lat praktycznie nie wychodziły z Estrady Śląskiej. Jedna nie przynosiła efektu, więc nasyłano następną, kiedy i ta kończyła się niczym, była kolejna, aż w końcu sprawa trafiła do prokuratury.

Mam w tej sprawie własne i przykre déja vu. W 1991 roku po nieustających donosach sfrustrowanego beztalencia (którego nazwisko słusznie popadło w zapomnienie) też przeżywałem wielomiesięczne kontrole, a potem prokuratorskie postępowanie. I też czytałem o sobie na czołówkach gazet: "Prokurator w telewizji - byli dyrektorzy podejrzani o miliardowe malwersacje". Przez rok z okładem mój naczelny i ja gnuśnieliśmy na wielogodzinnych przesłuchaniach. Bogu dzięki, że było to krótko po 1989 roku i wszyscy jeszcze pamiętali nadużycia komunistycznych prokuratorów, więc areszt stosowano oszczędnie, bo dziś ani chybi siedzielibyśmy miesiącami na Mikołowskiej. Kiedy ostatecznie cała rzekoma "afera" została przed sądem skompromitowana, nikt nawet słowa nie pisnął, nikt nie przeprosił. Ironią losu gorliwy pan prokurator, którego wówczas specjalnie oddelegowano do tej sprawy, jest dzisiaj moim sąsiadem i zawsze udaje, że mnie nie poznaje. A jego ówczesny szef, równie gorliwy wykonawca politycznych decyzji, sam już zdążył parę lat przesiedzieć w areszcie.

Jestem więc w takich sensacjach bardzo ostrożny i taką ostrożność zalecam moim współbraciom w dziennikarskim fachu. Mam też nadzieję, że jeśli - co daj Boże - wszystko okaże się lipą, nie zabraknie przeprosin na czołówkach gazet, pisanych równie wielką czcionką jak dzisiejsze doniesienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji