Gdańsk. Żyworękie lalki w premierze Miniatury
W niedzielę, 1 kwietnia, w Teatrze Miniatura odbędzie się premiera "Czerwonego kapturka" w reżyserii Waldemara Wolańskiego.
Najnowsza premiera gdańskiego teatru Miniatura to spektakl przygotowany na podstawie jednej z najbardziej znanych i popularnych dziecięcych bajek - opowieści o Czerwonym Kapturku. Jej treść znają chyba wszyscy: mała dziewczynka idzie przez las do domu babci, by zanieść jej w koszyku jedzenie i lekarstwa. Okazuje się jednak, że w tym czasie wilk zjada nieszczęsną staruszkę i przebiera się za nią. Dziewczynka nie poznaje drapieżnika i sama pada jego ofiarą. Na szczęście w ostatniej chwili z odsieczą przybywa gajowy, który ratuje główną bohaterkę i jej babcię.
Tę bajkę opowiadano już tyle razy i na tyle różnych sposobów, że trzeba doprawdy sporej pomysłowości, żeby podać ją w "oryginalnym sosie". Wygląda na to, że Waldemarowi Wolańskiemu się to udało - gdański spektakl będzie kolejną realizacją jego pomysłu, który z powodzeniem sprawdził się już w kilku miastach w Polsce. Pierwsza wersja tego spektaklu została przygotowana w Krakowie, kolejna w Łodzi.
Reżyser oparł swój pomysł inscenizacyjny na dwóch motywach przewodnich: muzycznym i scenograficznym. Tym pierwszym jest wpisanie klasycznej bajki w schemat musicalu, wypełnionego żartobliwymi piosenkami, tym drugim - umieszczenie na scenie gigantycznej księgi, na której kolejnych kartach namalowane są dekoracje do poszczególnych scen. Reżyser zapowiada, że jego przedstawienie ma żartobliwy i familijny charakter - nawet najbardziej dramatyczne wydarzenia przedstawione są z humorem i ironią, dzięki czemu najmłodsi nie będą się bać, a starszych bawić będą umieszczone w spektaklu aluzje. W "Czerwonym Kapturku" wykorzystane zostaną nietypowe, tzw. żyworękie lalki, którymi aktorzy sterują na oczach widzów, co nadaje wydarzeniom przedstawionym w spektaklu nierzeczywisty i bajkowy wymiar.