Artykuły

Dobra sztuczka

W Teatrze im. S. Żeromskiego, po kilku latach przerwy, wzno­wiła w sobotę działalność mała scena, nazwana teraz Pokojem Becketta. Na inaugurację wysta­wiony został kameralny utwór kielczanina Andrzeja Lenartowskiego "Toitoi".

W sztuce, którą wystawił Piotr Szczerski, występują tylko dwie postaci, Ona - Agnieszka Kwietniewska i On - Michał Michalski. Sytuacja, jaką obserwuje­my, jest dość nieprawdopodobna, lecz w końcu utwór sceniczny nie powinien być telenowelą wiernie naśladującą życie. Do mieszkania Onej wdziera się On - ubrany w więzienny drelich i biały fartuch. Wygląda, jakby zbiegł z więzienia, tym bardziej że używa więzienne­go języka i grozi kobiecie, że ją zabije. Ona, młoda rencistka żyją­ca z poprawiania tekstów grafoma­nów, nie sprawia jednak wrażenia przestraszonej. Między obojgiem samotników toczy się ponadgodzinny dialog, gorzki, ale też za­bawny i wystarczająco intrygują­cy, by przykuć uwagę widza i do­starczyć mu satysfakcji. Z duetu Michalski - Kwietniewska bardziej przekonująco wypada ten pierw­szy; łatwiej uwierzyć w jego psy­chiczne zwichrowanie niż w jej li­terackie zainteresowania.

Autor nazwał swój utwór sztuczką, która "opowiada o tym, że istotą życia jest spotkanie ko­goś drugiego. By być we dwoje". Pozostając przy określeniu auto­ra, można powiedzieć: to dobra sztuczka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji