Szczecin. Pleciuga dostanie pl. Żukowa
Teatr Lalek zrzeka się prawa wieczystego użytkowania gruntu z budynkiem, gdzie teraz jest scena. W zamian dostanie na własność część pl. Żukowa, gdzie ma stanąć nowy teatralny gmach. Ani Pleciuga, ani miasto, ani ECE nie wiedzą jednak, jaki to miałby być gmach.
Wczoraj Pleciuga i miasto podpisały wstępne porozumienie. Zakłada ono, że miasto sprzeda teatrowi teren pod nową siedzibę na pl. Żukowa z maksymalną dopuszczalną przez prawo bonifikatą - 99,9 proc. W zamian Teatr Lalek przekaże gminie prawo wieczystego użytkowania działki przy ul. Kaszubskiej, na którym jest obecna siedziba Pleciugi. Stara kamienica po Pleciudze musi być zburzona, bo w jej miejscu ma stanąć nowe wielkie centrum handlowe niemieckiej spółki ECE. Niemcy mają w zamian za miejskie tereny pod galerię Kaskadę zafundować Szczecinowi nową siedzibę teatru dla dzieci.
Kilka lat temu ECE zapowiadała, że na nową Pleciugę przeznaczy "nie mniej niż 11 mln zł". Jednak od tego czasu ceny nieruchomości wzrosły i okazało się, że za taką cenę nowej siedziby nie uda się zbudować. Dlatego w styczniu - w niejasnych okolicznościach - pojawił się pomysł adaptacji na teatr nieczynnego kina Colosseum. Po protestach mieszkańców Szczecina i dyrekcji Pleciugi pomysł upadł.
Czy teraz, "zdając" teren miastu, dyrekcja teatru nie pozbywa się mocnego argumentu w negocjacjach z ECE na temat przyszłego kształtu nowej siedziby?
- Zaufałem panu prezydentowi, że wspólnie dopilnujemy prawidłowości umowy i rzeczywiście powstanie siedziba teatru na miarę XXI w., o jakiej marzymy i na jaką zasługują szczecinianie - mówi Zbigniew Niecikowski, dyrektor Pleciugi.
Radni: co planuje ECE?
Mniej ufni są radni. A to od nich zależy teraz los porozumienia. Żeby było ważne, muszą podjąć uchwałę zezwalającą na zamianę gruntów.
- Kiedy uchwała wejdzie pod obrady Rady Miasta, powinniśmy mieć pełną informację na temat negocjacji z ECE - uważa Jędrzej Wijas, radny z komisji kultury. - Wiadomo, że inwestycja na pl. Żukowa będzie znacznie droższa niż 11 mln zł, które figuruje w dotychczasowej umowie miasta z ECE. Trzeba znaleźć odpowiedzi na pytania: jaki jest projekt nowego budynku teatru, za ile, w jaki sposób ma być finansowany i przez kogo?
Również radni z Komisji Rozwoju, Promocji i Gospodarki Morskiej chcą być lepiej poinformowali. Wczoraj jednogłośnie podjęli decyzję o zaproszeniu na jedno z najbliższych posiedzeń przedstawicieli niemieckiego dewelopera.
- Skoro firma ECE deklaruje, że jest jednak gotowa postawić teatr na pl. Żukowa, chcielibyśmy dowiedzieć się, jak go sobie wyobraża - uzasadnia radna Renata Zaremba z PO.
ECE: to trudny teren
Problem w tym, że ECE też brakuje koncepcji.
- Nie ma konkretnego projektu - przyznaje Dominika Krzyżanowska-Kidała, rzecznik ECE.
Na przeszkodzie stanęły niespodziewane problemy z gruntem. Jest bardzo podmokły. Niewykluczone, że kiedyś na obecnym pl. Żukowa był zbiornik wodny (chociaż nie ma go na przedwojennych mapach).
- Warunki do budowy są złe - mówi rzecznik ECE. - Z pewnością zwiększy to koszty budowy teatru.
Ekspertyzy trwają. Do momentu ich zakończenia nie wiadomo, czy projektować teatr z piwnicami czy też nie. To ważne, bo w podziemiach dyrekcja Pleciugi chciałaby urządzić magazyn dekoracji.
Jaka jest maksymalna kwota, którą może wydać na nowy teatr ECE?
- Barierą jest opłacalność inwestycji w galerię handlową - odpowiada rzecznik dewelopera, nie podając jednak żadnych kwot. Według niej sprawa ma się wyjaśnić w ciągu "kilku tygodni".
- Mamy zapewnienie ECE, że do końca maja powstanie koncepcja nowego teatru - twierdzi Tomasz Jarmoliński, zastępca prezydenta Szczecina. - Następnym krokiem będzie podpisanie odpowiedniego aneksu do umowy z inwestorem.
W aneksie byłby m.in. zapis, że przerwa w pracy Pleciugi związana z budową nowej siedziby nie będzie dłuższa niż cztery miesiące.
