Artykuły

Jak poskromili złośnicę

"Kiss me, Kate" w reż. Macieja Korwina z Teatru Muzycznego w Gdyni na XIV Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Magda Piórek w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Musical "Kiss me, Kate" rozbawił bydgoszczan do łez. Gdy Agnieszka Kaczor jako Katarzyna z komedii Szekspira śpiewa jak bardzo nienawidzi facetów, publiczność pokłada się ze śmiechu.

W musicalu Cole Portera akcja rozgrywa się w dwóch planach. Obserwujemy aktorów amerykańskiego teatru za jego kulisami oraz na scenie, gdy grają "Poskromienie złośnicy". Odtwórczyni złośnicy Katarzyny to Lilli Vanessi - gwiazda filmu i teatru. Petrukio, który poskramia ją u Szekspira, to Fred Graham - jej były mąż. Ta para nadal coś do siebie czuje, choć nie przyzna się do tego za nic. Swoje problemy, kłótnie, bijatyki przenoszą na scenę, co jest źródłem wielu komicznych sytuacji.

Agnieszce Kaczor partneruje Rafał Ostrowski jako Graham/Petrukio. Ta para to jeden z atutów gdyńskiego spektaklu. Kaczor, bardzo dobra wokalnie, w roli złośnicy sprawdza się doskonale. Miota się po scenie, rzuca czym popadnie, śpiewa i ryczy na przemian. Publiczność pęka ze śmiechu, gdy wykonuje piosenkę, w której zwierza się jak bardzo nie cierpi mężczyzn.

Cały spektakl tętni życiem. Sceny zmieniają się jak za dotknięciem różdżki: w jednej chwili obserwujemy dramat Szekspira, aby za kilka sekund zajrzeć co dzieje się za kulisami. Zespół teatru z Gdyni to żywioł. Młodzi ludzie tańczą, śpiewają, stepują. Efektowne sceny zespołowe chciałoby się oglądać bez końca - jedna z najlepszych to rozpoczynająca akt drugi piosenka o gorączce. Śpiewakom i tancerzom nie ustępuje orkiestra, prowadzona przez Dariusza Różankiewicza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji