Artykuły

O prawdziwej miłości

"Piękna i Bestia" w reż. Czesława Sieńki w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Joanna Boroń w Głosie Koszalińskim.

Przed premierą "Pięknej i Bestii" było nerwowo. Gipsowy odlew, na podstawie którego w Łodzi miano zrobić maskę Bestii, roztrzaskał się podczas transportu. Dwa dni przed premierą jeden z aktorów uległ wypadkowi. Wszystko się jednak udało.

"Piękna i Bestia" w reżyserii Czesława Sieńki, to zdaniem twórców spektakl rodzinny. Jedna uwaga: to nie jest baśń dla maluchów. Za mało tu kolorów, za dużo słów. Kilkuletni widz szybko zacząłby się nudzić. Scenografia jest świetna. Dzięki kilku prostym zabiegom Maria Balcerek wyczarowała piękne tło do tej historii o prawdziwej miłości. Szczególnie interesujący jest jej pomysł na lustro - wiele scen to rozmowy między Bestią (Wojciech Rogowski) a jej lustrzanym odbiciem.

Słów kilka o grze aktorskiej. Dobrze wypada duet wrednych siostrzyczek Pięknej, czyli Maryni (Katarzyna Ulicka-Pyda) i Gabryni (Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska). Wojciech Rogowski jest przekonującą Bestią o wrażliwym sercu, jego lustrzane odbicie, czyli Artur Paczesny, czaruje mechanicznie przetworzonym głosem. Wielki uśmiech na twarzy widzów wywołuje pojawienie się Głupskiego (Artur Czerwiński) i Głupińskiego (Leszek Żentara - urodzony komik!). A Piękna, czyli Marta Kiełkowicz? Urocza, słodka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji