Artykuły

Spektakl reklamowy w Operze Narodowej

To będzie najdłuższa reklama w Polsce. W Teatrze Wielkim - Operze Narodowej odbędzie się premiera 40-minutowego musicalu o... najnowszym modelu Renault. W spektaklu wystąpią największe gwiazdy polskiej sceny - zapowiada Iza Natasza Czapska w Życiu Warszawy.

"Tego w Polsce jeszcze nie grali. Do tej pory można było oglądać na naszych scenach musicale, których bohaterem były koty albo nawet Jezus Chrystus, ale nie samochód. Tymczasem firma Renault wprowadzając na rynek nowy model - Modus (na zdjęciu) - postanowiła promować go za pomocą widowiska muzycznego. Od poniedziałku ruszają więc w Romie próby do specjalnie w tym celu obmyślonego spektaklu. Zagrają w nim znakomici aktorzy musicalowi: Barbara Melzer, Michał Milowicz, Robert Rozmus, Tomasz Steciuk, Katarzyna Łaska i Marta Smuk oraz dziesięciu tancerzy. Muzykę skomponował Adam Sztaba, szef muzyczny programu Idol. Scenariusz, teksty piosenek i reżyserię powierzono Ireneuszowi Dobrowolskiemu, także należącemu do ekipy Opentańca.

Spektakl Modus creati będzie trwał 40 minut i wypełni drugą część wieczoru, który 2 października został przeznaczony w Teatrze Wielkim na promocję Modusa. Akcja musicalu osadzona została w biurze projektowym. Czarnym charakterem, granym przez Barbarę Melzer, jest zła, nie idąca z duchem czasu szefowa, przeciw której buntują się młodzi pracownicy biura. Wyrazem ich buntu jest stworzenie nowego modelu samochodu. Spektakl zawierać ma wiele elementów baśniowych. - Mozart też pisał na specjalne zamówienia, dziś powiedzielibyśmy - w celach komercyjnych - mówi jeden z twórców spektaklu. - To fajnie, że ktoś w Renault ma, za przeproszeniem, jaja i wpadł na tak niekonwencjonalny pomysł. Może wreszcie biznes spotka się ze sztuką wyższą.

Na zamknięty spektakl w Teatrze Wielkim zaproszeni zostaną goście firmy zamawiającej widowisko. Czy będzie pokazywany częściej - nie wiadomo. Przebąkuje się coś o płycie z muzyką ze spektaklu. Kosztów przedsięwzięcia nikt nie chce zdradzić, ale wiadomo, że są one porównywalne z wystawieniem tradycyjnego przedstawienia muzycznego.

Wojciech Kępczyński, dyrektor Romy, w której odbywać się będą próby spektaklu, nie wzdryga się przed wizją musicalu na zamówienie. - Jeśli teatr ma z tego profity, czemu nie? Byleby poziom był w miarę wysoki. Ale nawet gdyby mi się to nie podobało, to nie mogę zabronić aktorom udziału w takich przedsięwzięciach, bo żaden nie jest na etacie. To, że Teatr Wielki jest sceną, na której śpiewać się będzie o nowym modelu samochodu, też Wojciecha Kępczyńskiego nie razi. Każdy teatr potrzebuje dziś pieniędzy".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji